1. Pierwsze będzie, wydaje mi się dosyc oczywiste: znasz grypsere?
2. Czym sie zajmujesz głownie? W sensie warta np na wieży czy spisywanie danych "nowych pensjonariuszy" ewentualnie branie udziału w konwojach więzniów? A może wszystko po trochu?
3. Doświadczyłeś jakiegoś "buntu" więźniów czy chociaz namiastki?
4. Gwłaciciele doprawdy mają taki ciężki żywot w kiciu?
@Pornogrind: 1. Tyle na ile potrzebuję, bo prawdziwa grypsera już nie istnieje. Słownik grypsery jest ogromny. 2. Pracuję jako oddziałowy, więc bezpośrednio ze skazanymi i tym. aresztowanymi. 3. Bunty to rzadkość, całe szczęście nie przeżyłem tego jeszcze. 4. Zdecydowanie nie. Są trwale izolowani. 5. Kategorii 2, średniej wielkości. 6. Zarabiam 2300zł na rękę + 13 + mundurówka co daje około 2800 m-c. 7. Lubię. 8. Opieka nad penitencjariuszami, spacery, łaźnie, widzenia,
@masej: Spotkałem się tylko z przypadkiem skazanego, który walczył o przerwę w karze ciągle dokonując bardzo mocnych pocięć. Został przeniesiony na tak zwane dźwięki (cela dźwiękoszczelna, bez sprzętu kwaterunkowego, tylko specjalne łóżko do wiązania). W tej celi po kilku godzinach został odwiązany, po czym rozerwał szwy i krwią smarował po ścianie napisy UMRĘ, ZABIJĘ SIĘ itd. Co do odchodów nie spotkałem się z tym, ale słyszałem o takich przypadkach.
@Imperfectus: Nie, ale takie pokoje ogólnie istnieją. To są tak zwane widzenia intymne (bezdozorowe), ale to jest forma nagrody, a nie standard dla wszystkich.
@kinlej: Symetria to bajka :) Pedofile są trwale izolowani. Jest jedno 'ale'. Może się zdarzyć, że w grupowej celi coś wypłynie, np że facet kiedyś coś tam zrobił, ale go nie skazali za to i zanim zareagujemy może być za późno.
@KillTheSystem: 1. oficjalnie nigdy się z takim przypadkiem nie spotkałem. Zakładam więc że to rzadkość lub nawet jakiś ewenement. 2. Nie zdarzyło, spotkałem się z agresją werbalną wielokrotnie. Z czasem już rzadko bo pracuję z nimi bezpośrednio i ciągle coś ode mnie chcą ;) 3. W ciągu 6ciu lat służby poziom agresji zmalał, jest to wynik ogólnopolskiej akcji "głaskania". 4. Wyniszcza na pewno. 5. Nie, ale widzę że wielu potrzebowałoby.
1. Podobno dzienny koszt utrzymania jednego więźnia to 63 zł. Ta suma wydaje mi się niebotyczna. Dlaczego to aż tyle kosztuje?
2. Ilu osobowe są cele?
3. Nie dało by się zapędzić więźniów do jakiejś roboty? Kamieniołomy, czyszczenie kanałów ściekowych itp.?
4. Co sądzisz o pomyśle zbudowania repliki rzymskiej galery, przykucia więźniów do wioseł i organizowania płatnych wycieczek po Bałtyku? Oczywiście mam na myśli morderców itp. swołocz a nie złodziejaszków i alimenciarzy.
1. Ponieważ w ten koszt wliczone są np: moja wypłata, prąd, woda, jedzenie itd.
2. Od 1 do wieloosobowych, największa z jaką się spotkałem 12 osobowa.
3. Dałoby się i zapędza się, ale: a) trzeba im zapłacić najniższą krajową, b) jak już pójdą to pamiętaj że w ten sposób odbieramy możliwość pracy innej osobie, z wolności c) zazwyczaj nie pracują zbyt wydajnie. Jest takie powiedzenie: "złodziejska praca w gówno się
@blant: Wierzę wszystkim tymczasowo aresztowanym, skazanym w ogóle. 2. Ja spotkałem się z jednym, odszedł. Łapówkarstwo ma krótkie nogi i zawsze wypłynie. 3. Koneksje bardzo pomagają, ale wśród moich kolegów jest wielu bez takich koneksji. 4. Jeszcze nie chodzę do psychologa, czuje się dobrze, uszczerbek na pewno istnieje, ale pewnie wypłynie to kiedyś. 5. Tylko taka, że 150 lat temu był w nim klasztor chyba bretanek. 6. Nie wierzę, jest za
Komentarze (310)
najlepsze
1. Pierwsze będzie, wydaje mi się dosyc oczywiste: znasz grypsere?
2. Czym sie zajmujesz głownie? W sensie warta np na wieży czy spisywanie danych "nowych pensjonariuszy" ewentualnie branie udziału w konwojach więzniów? A może wszystko po trochu?
3. Doświadczyłeś jakiegoś "buntu" więźniów czy chociaz namiastki?
4. Gwłaciciele doprawdy mają taki ciężki żywot w kiciu?
5. W jak dużym zakłądzie służysz?
6. Pytanie które musi być: zarobki.
7. Lubisz tę robotę?
Czy osadzenie pedofila z grypsującymi jest prawdopodobne czy są zawsze izolowani?
2. Zdarzyło Ci się oberwać od degenerusa?
3. Jaki występuje tam ogólnie poziom agresji?
4. Czy więzienie to miejsce wyniszczające psychicznie? Według Ciebie oczywiście.
5. Czy korzystasz z pomocy psychologa?
2. Ilu osobowe są cele?
3. Nie dało by się zapędzić więźniów do jakiejś roboty? Kamieniołomy, czyszczenie kanałów ściekowych itp.?
4. Co sądzisz o pomyśle zbudowania repliki rzymskiej galery, przykucia więźniów do wioseł i organizowania płatnych wycieczek po Bałtyku? Oczywiście mam na myśli morderców itp. swołocz a nie złodziejaszków i alimenciarzy.
1. Ponieważ w ten koszt wliczone są np: moja wypłata, prąd, woda, jedzenie itd.
2. Od 1 do wieloosobowych, największa z jaką się spotkałem 12 osobowa.
3. Dałoby się i zapędza się, ale: a) trzeba im zapłacić najniższą krajową, b) jak już pójdą to pamiętaj że w ten sposób odbieramy możliwość pracy innej osobie, z wolności c) zazwyczaj nie pracują zbyt wydajnie. Jest takie powiedzenie: "złodziejska praca w gówno się
2. Jak częstym Twoim zdaniem (nie na Twoim przykładzie) jest zjawisko łapówkarstwa wśród klawiszy?
3. Co uważasz o rekrutacji do pracy w więzieniu? W moim mieście bez rodziny lub konkretnych znajomości nie jesteś zdolny do takiej pracy.
4. Po 6 latach pracy, jak oceniasz uszczerbek psychiczny z tytuły wykonywania tego zawodu? Często potrzebujesz porad specjalisty?
5.