Dotarłem do jednego z ostatnich miast na północnym zachodzie Chin. Dalej jest tylko prowincja Sinciang - pustynny, autonomiczny rejon zamieszkały przez Ujgrów. W każdym razie jestem w sumie malutkimi miasteczku z punktu widzenia Chin - ok 190 tys ludzi, tyle co Rzeszów mniej więcej. Wychodzę z pociągu a tu ładny rządek taksówek. Spora cześć tłumu z pociągu (praktycznie pełny pociąg który kończył tam bieg) ustawia się w 6 rządkach na postoju. Ze
@kotbehemoth: To sobie pojezdzij taksowkami w Chinach w wiekszych miastach - nie pamietam ile razy mnie oszukali nawet - raz stalem przed adresem gdzie chcialem trafic (nie wiedzac o tym) to mnei facet dwa kilometry w kolko obwiozl jak wsiadlem do taksowski i udaje ze nic nie rozumie, widzialem lewe taksometry, zawyzone ceny z gory, nawigacji taksowkarze nie dotykaja w chinach bo sie nie da tak oszukiwac jak klient widzi gdzie
W każdym razie jestem w sumie malutkimi miasteczku z punktu widzenia Chin - ok 190 tys ludzi, tyle co Rzeszów mniej więcej. Wychodzę z pociągu a tu ładny rządek taksówek. Spora cześć tłumu z pociągu (praktycznie pełny pociąg który kończył tam bieg) ustawia się w 6 rządkach na postoju. Ze