@monilea: To jest moje zdanie. W czym chodzą ikony elegancji nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Nie lubię tych wystających dwóch palców. Ohydnie to wygląda.

@rzaden_problem: No tak, to prawda. Klasyczne, odsłaniające całą stopę buty OK, mogą być. O te konkretne mi chodziło.

@mackof: Lyle & Scott, Farah.

@srednibrat: Wystarczy przeczytać "Futbolową gorączkę" Nicka Horby'ego i wnioski będą podobne. Ja byłem mały (udało się mi "wystrzelić" dopiero w liceum), chudy (to do dziś mi zostało), dużo czytałem, nosiłem okulary i byłem łamagą ale... lubiłem grać w piłkę, grałem z poświęceniem i z tzw. sercem i chodziłem od dziecka na mecze. Dzięki temu poznałem kumpli łobuzów, kilku kolesi z lokalnej drużyny piłkarskiej zaczęło mi mówić "cześć" i... dzięki temu, mówię to całkiem serio, nie zostałem osiedlowym popychadłem i życiowym przegrywem. Piłka i chodzenie na mecze plus koledzy utorowali mi drogę do normalnych relacji z płcią przeciwną. Przestałem być chudzielcem z nosem książkach a mój gówniarski intelektualizm był przez rówieśniczki uważany za "uroczy" a może nawet atrakcyjny. Kumpelski układ ze szkolnymi łobuziakami pozwolił stać na równi z nimi mimo, że nigdy się nie biłem i raczej mało rozrabiałem. Jednak stałem razem z nimi na trybunach, byłem swój. pokaż całość

@thedestroyerofeels: Te Yaguary i Guarani w śmietnik i będziesz miał całkiem fajne mate do picia.

@thedestroyerofeels: Dla mnie to po prostu mate na rynek euopejski, której nie uświadczysz w sklepie w Ameryce Połduniowej. To ją dyskwalifikuje.

@myrmekochoria: Przy okazji polecam książki:
- "Brudne lata 30" - doskonale opisuje trudny czas tzw. dust bowls w USA. Przy okazji warto poszperać w sieci. Dust Bowls były istnym koszmarem, który człowiek sam sobie zgotował przez złe gospodarowanie glebami i zbyt ekspansywną politykę agrarną;
- "Grona gniewu" - to już klasyk. Zarówno książka jak i film są warte poświęcenia chwili czasu;
- B. Guthrie „Droga na Zachód” - książka lekko zapomniana ale po prostu doskonała. Grupa ludzi rusza do Oregonu, by rozpocząć tam nowe życie. W trakcie podróży wychodzi ich prawdziwa natura a życie wystawia ich na próby (także moralne). Doskonały język, niespieszne tempo. pokaż całość

źródło: i.iplsc.com

@DocentMarzanek: jest sporo do oglądania jak za 34 zł. Premier League, Bundesliga, LE + LK. Coś tam chyba jeszcze się znajdzie. Jakość niestety jest słaba - o ile brak 4K mi nie przeszkadza, to częste lagi już tak. Mimo wszystko wg mnie - warto.

@DocentMarzanek: Wykup z kimś na spółkę. W razie czego 17 zł nie będzie szkoda. A prawda jest taka że mieli problemu w godzinach szczytu czyli sobota ok 18. No zobaczymy jak dalej będzie.

@Jin: Eeee tam... nie przesadzajmy. Byliśmy z całą klasą z mojej podstawówki. Chyba wszystkie klasy od 1 do 4 wtedy poszły na ten występ. Oni byli niesowicie popularni wtedy. W MDK w moim rodzinnym mieście zagrali chyba wtedy dwa występy pod rząd.

@urwis69: U nas był Kryszak w amfitearze. Ludzi było tyle, że stawali za bramą na murku i oglądali. Wtedy Kryszak, Smoleń, Genowefa Pigwa byli niesamowicie popularni. Obowiązkowo w każdym domu oglądało się też Kabareton z Opola, który często trwał do późnej nocy.

@ufukiera: Piękne to były sklepy nie zapomnę ich nigdy. Za ladą pani Marysia z panią Wandą w fartuszkach znudzone sprzedawały małolatom "Krzysia" na miejscu, lokalni menele kupowali "Brackie" by wypić je w cieniu pobliskiego kasztanowca. Zza rogu wyjeżdżał PKS. Autosan zasmrodził spalinami przystanek na którym lokalne babulinki czekały na transport z wioski do miasta, bo akurat musiały coś załatwić w urzędzie albo jechać do przychodni do lekarza. Ostatni pasażer rąbnął drzwiami. Grupka dzieciaków i mama z plecakami i torbami przyjechali do babci. Wiesio dopijając piwko zerknął na nich mówiąć "Te Zenek patrzaj, miastowe przyjechali". Słońce piekło jak na Saharze. Pani Marysia oparła się o framugę drzwi, sięgnęła do kieszeni fartucha i odpaliła Carmena. - Wiesiek, które to już piwo? Baba cię nie woła do domu? - rzuciła do najbardziej podpitego z pijących mężczyzn. - Eee tam, Maryśka biznesu pilnuj - odparł menel i dopił Brackie. Spokój, cisza, lato... w radiu gra "Poleczka" Lata z radiem. Kombajn wolno sunie w kierunku pola. pokaż całość

@XkrzuchuD: Nie czytałem. Od razu wyjaśniam dlaczego. "Zemsta ojca chrzestnego" to nie jest książka Mario Puzo autora "Ojca chrzestnego". Puzo napisał jeszcze "Sycylijczyka". Wszystkie pozostałe są innych autorów. To tak na prawdę książki dopisane do wątków, które Puzo zaczął a nie skończył przed śmiercią. Literacko podobno nijak mają się do genialnego "Ojca", co mnie zniechęciło na tyle, że ich nie czytałem. Tak tylko piszę celem wyjaśnienia co i jak z tymi książkami. pokaż całość

@XkrzuchuD:
Mark Winegardner jest autorem "Zemsty ojca" natomiast na okładce bywa wymeniany Mario Puzo bo to niby kontynuacja "Ojca" i jest oparta na wątkach spisanych przez Puzo.

@bool_bool: Spoko, moja żona do dziś jest w szoku jak opowiadam, że pamiętam jak siedziałem u babci i oglądałem w telewizji materiał o rozpadzie Czechosłowacji albo, że pamiętam jak rodzice rozmawiali o upadku muru berlińskiego.

@pregunta: Jeśli to na poważnie, to idź do psychologa i/lub psychiatry. Serio, bez ironii. Trzeba sobie pomóc czasami. Życie nie jest takie złe, chociaż bywa ch...we ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@pregunta: To dobrze. Trzymaj się. Na prawdę, życzę z serca, by się wszystko ułożyło, co Ci się rozp...iło.

@labla: 6

@BennyLava: Chyba tak jest. Od ponad 20 lat chodzę i jeżdżę na punkowe koncerty i jest tak samo. Epoka rocka (wszelkiej maści) odchodzi w zapomnienie. Nie ma subkultur. Kiedy ostatni raz widziałem punka czy metalowca na ulicy? Nie mam pojęcia a mieszkam w Warszawie. Nie mówię o takich 30+ ale młodych, nastolatkach.

@kamilek123255: Farah. Małe logo, którego prawie nie widać albo Lyle & Scott czy Fred Perry.

@OCISLY_final: 11/10

@ZagubionyPodroznik: Adidas robi takie akcje. Kilka lat temu kupiłem Adidasy Hamburg i przez kolejne lata były nie do kupienia. Dostałem dopiero w tym roku. Były jakieś ostatnie sztuki na Chmielnej w Warszawie. Z LA Trainer podobnie. Pewnie z Fluxami tak samo.

@vulfpeck: Najwyższy Czas, Anarchokapitalistka... to ja podziękuję.

@FrauWolf: Nienawidzę szkolnych gnębicieli, mimo że sam nigdy nie doświadczyłem gnębienia ale... ludzie się zmieniają. Nie wrzucałbym wszystkich do jednego worka.