Kolejny tydzień za mną. I jestem z niego zadowolony. W niedzielę bez problemu wytrzymałem pokusy obejrzenia się na imprezie komunijnej. Skończyło się na dwóch kawałkach mięsa, dużej ilości mizerii i 3 małych kawałkach ciasta. Nawet wieczorem jak wracaliśmy do domu i wstąpiliśmy po drodze do maka nie miałem na nic ochoty (i tak nie jest tego typu fastfoodow, bo mi nie smakują). Cały tydzieńpokaż całość
Miałem napisany cały tekst, ale bąbel skasował i nie chce mi się go pisać od nowa...
W skrócie. Dwa dni jadłem tylko obiad, bo nie miałem ochoty (dużo stresu). Dwa kolejne miałem lekko z cheatem - w jeden zjadłem garść laysow cheddar chili (moje ulubione, a na dodatek nie da się ich zjeść za dużo na raz), w drugi jakoś pół paczki żelków i garść tych samych laysow. W czwartek zjadłem pół pokaż całość
Tydzień minął i na ten moment mogę powiedzieć, że jestem zadowolony. Waga pokazała 99,3 kg. Poniżej telegraficzny skrót tego co przejadlem przez te 7 dni:
1) Sobota
śniadanie: tortilla z jajek (3 jajka, 100 ml mleka, łyżka kuchenna mąki) szpinak rukolą, plaster sera żółtego i plaster wędliny. Obiad: nic. Szykowałem się na bal, na którym wiedziałem że pojem. Na balu skończyło się na pokaż całość
...to tylko najnowsze aktywności użytkownika Grenek
Zobacz wszystkie dodane znaleziska, komentarze i wpisy korzystając z menu powyżej.