@cliptik: Rynek weryfikuje. A nasz rząd tworzy rynek sprzyjający obcemu kapitałowi. Sam kupuje w dyskontach, bo zarabiam ile zarabiam :D. W promieniu 2 km od domu do wyboru mam: kilka portugalskich,2 niemieckie, jeszcze jeden niemiecki, i dwa polskie o zasiegu maks moje województwo ( to i ceny wzrosły o jakieś 30% w ostatnie 2 lata), no i jeszcze kilkanaście "polskich" płazów ( tam to raczej nie kupisz wiecej niż "niedzielne braki"). Wina leży w dużym stopniu po naszej stronie. Tylko jak z żartem o kurze i jajku. Nie wiadomo czy pierwszy zawinił konsument czy wyborca. Pozdrawiam. pokaż całość

@cliptik: Cześć. Masz rację, Staram się być (sic.) wolnościowcem i wspierać zasady wolnego rynku. Niestety ten rynek jest free tylko z nazwy, bo jest normowany przez państwo. A państwo faworyzuje obcy kapitał. W tym momencie piszemy tylko o spozywce. Jeśli spojrzymy na produkty przemysłowe , to jest jeszcze więcej "importerów" sprzedających przepakowane chińczyki. Sytuacja jest nieciekawa, bo wspierajac polskie firmy ładujemy pieniadze w handel i pochodne. W zaden sposób nie stymulując lokalnej produkcji, sukcesywnie niszczonej przez rząd "Polski" od 30 lat. Najgorsze jest to. ze praktycznie już bardzo rzadko mamy wybór. Pozdrawiam pokaż całość

@anonimowaty: Pięknie napisane...

Jak byłem kilka dni w szpitalu po operacji złamania, to na sali lezał ze mna facet, któremu "odswiezali" kolana po operacji jakieś 20-30 lat wcześniej. W faceta wybuchła jakaś duża opona od koparki czy coś (praca na jakimś warsztacie państwowym wtedy). Nie miał zadnej ochrony BHP poniżej ( i troche na szczęście ) jajek, to wybuch odrzucił go kilka metrów i rozerwał nogi od ud w dół. Mówił, ze miał pozrywane mięśnie i stawy do białej kości. Cośtam mu poskładali te resztki co zostały i lekarz powiedział, żeby jadł zupy na kurzych łapkach. Przypominam, że mamy wtedy lata 80 wczesne, wiec chyba o zelatyne spożywczą było ciężko raczej. Mówił, ze zona praktycznie codziennie gotowała mu zupy z łapek, a on wszystko wypijał, przynajmniej 0,5 litra dziennie. Do porzygu :D. Przez 2-3 miesiace nic sie nie działo. Jak potem nagle w kilka tygodni całe nogi mu się zregenerowały, to nawet lekarze byli w szoku. pokaż całość