generalnie to mieszkanie powinno kosztować tyle ile kosztuje wybudowanie go + marża

@n3sta: a kto będzie szczęśliwcem który buduje się w centrum Warszawy a kto pechowcem który dostał przydział w Sosnowcu?

Koszt budowy + marża + aukcja kto da więcej za kawałek działki w danym miejscu. Więc kosztują tyle ile kosztują a im bogatsi ludzie w danej okolicy tym kosztują więcej.

Ktoś się czasami pyta jaka jest użyteczność #kryptowaluty. Ano na przykład taka że gdyby YT wypłacał w krypto to bank mógłby się w trąbkę pocałować.

@bitcoholic: innymi słowy mogłyby zostać użyte do ominięcia bana na SWIFT (bo zgaduje że zaporowa prowizja "co najmniej $200" wynika właśnie z niego, bank zapewne stanął na głowie żeby znaleźć jakiegoś pośrednika który mu ogarnie te swifty ale pośrednik policzył go jak za zboże)

No to już widzisz że tu jest problem: owszem, mogłyby, ale na tym polega ban na robienie z kimś interesów że nie wolno ci pewnych rzeczy robić. Jeden executive order - dosłownie, jeden jedyny podpis - od Bidena i YouTube oraz all US Persons dostanie zakaz wypłacania środków w kryptowalutach podmiotom z Rosji. I koniec kryptowalutowej i zdecentralizowanej wolności dla ruskich.

Co z tego że przelew przejdzie, problemem nie są technikalia tylko sankcje. pokaż całość

@jamajskikanion: otóż to

Najgorsze że oni robią tez głupi cherry-picking - jeden profesor idiota powie ze „szczepionka jest w 100% bezpieczna” i teraz wszyscy bez wyjątku będą traktować to jako wyrocznie i „widzicie okłamują was”

A to ze generalnie na ulotce jest cała lista skutków ubocznych i każdy biorąc szczepionkę wie ze jest to lek i może być różnie choć prawdopodobieństwo zgonu jest generalnie <1 do 100000 wiec większa szansa ze zginiemy w wypadku w drodze na szczepienie niż od samego szczepienia? A co to ma za znaczeni, jeden profesor powiedział ze 100%, mamy kontr przykład wiec szach mat zaorane

A normalny człowiek w tym czasie ziewa bo wie ze generalnie jak się coś poda miliardowi ludzi to pare zgonów będzie (a wręcz nie zdziwiłoby mnie tysiąc albo nawet kilkanaście tysięcy). Życie, w złej dawce czy przy błędnym podaniu to i woda zabije pokaż całość

@jamajskikanion: właśnie też mnie to dziwi, musieli mieć sporo szczęścia że trafili na lekarza który bez mrugnięcia okiem wpisał że to powikłanie poszczepienne.

Ale może też być kwestia prawa - ja osobiście uważam że każda obowiązkowa lub de facto obowiązkowa szczepionka powinna mieć gwarancje od państwa i nie powinno się już rozpatrywać czy aby na pewno powstał związek przyczyno-skutkowy czy przypadek: jeżeli szczepionka X może powodować zakrzepy a pacjent x dni po szczepieniu zmarł na zakrzep to rząd powinien zakładać że spowodowała go szczepionka (mimo że statystyka mówi nam że w wielu przypadkach - niekoniecznie, mogło spowodować zakrzepicę wiele innych czynników lub po prostu zbieg okoliczności)

Ale niestety diabeł tkwi w szczegółach i liczbach :/ Jak w takiej Polsce mamy 38 mln ludzi a na zakrzepicę umiera średnio 45 tys. ludzi rocznie to jeżeli podamy im wszystkim szczepionkę i damy 2-tygodniowe okienko to należy spodziewać się 1/26x45000=1730 przypadków zbiegów okoliczności i zgonów w tym okienku. Jeżeli damy za to z automatu 500 000 zł odszkodowania to robi nam się okrągła sumka - prawie miliard zł... A to tylko jedna z komplikacji. I to nawet nie rozwiązuje problemu bo potem będzie kwik tych 1730 przypadków które zmarły nie w ciągu 14 dni od szczepionki tylko w dniach 15-28. Zwiększanie okna nic nie zmienia, ludzie i 3 miesiące po szczepieniu będą mówić że "przecież był zdrowy, to na pewno od szczepienia"

Więc generalnie nie ma tu zbyt dobrego rozwiązania :/ Nie dziwi mnie że rządy większości krajów poszły drogą nie legislowania odszkodowań bo to tylko proszenie się o długie i niejednoznaczne batalie sądowe i kosmiczne koszty pokaż całość

Oba kraje mają znacznie wyższe PKB na osobę niż Polska.

@swiety_spokoj: Polska ma PKB na osobę w bieżących dolarach równe PKB na osobę Holandii z 1987 roku (też w bieżących dolarach). Czy Holandii w 1987 nie było stać na socjalizm? Czy socjalizm który wprowadzili mimo tego doprowadził do rychłego upadku państwa?

Problemem nie jest państwo opiekuńcze tylko korupcja i gówniane rządy na które głosujecie. Z punktu widzenia Amerykanów można natomiast spodziewać się że rządy będą OK, to dojrzała demokracja z dobrym systemem "checks and balances". Nie widzę powodu żeby uznać że opiekuńcze USA zmarnotrawi zasoby pobrane w podatkach, wręcz przeciwnie, uważam że gdyby chcieli to przy kapitale intelektualnym ich korporacji, po odcięciu raka jakim są prywatne ubezpieczalnie i prawnicy to najprawdopodobniej USA miałoby jedną z najlepszych jak nie najlepszą ochronę zdrowia na świecie - i świetne szkoły publicznę, światowej klasy infrastrukturę i a pewnie dałoby radę załatwić całemu narodowi 20 dni płatnego urlop i jakieś płatne macierzyńskie - i nadal byliby najmocniejszą gospodarką świata.

Przypominam kontekst - mówimy o młodzi Amerykanie pragną socjalizmu, nie młodzi Polacy. PKB na głowę Ameryki jest wyższe niż PKB na głowę Holandii ergo powinni z palcem w dupie udźwignąć państwo opiekuńcze na wzór Holandii i jeszcze im zostanie. pokaż całość

@Morfeusz_krul_stulejarzy:

tani kredycik spowodował, że oszczędzanie lub inwestowanie i jakiekolwiek myślenie wybiegające na 2 lata do przodu stało się obce

Z serii #shitwykopsays

Tani kredyt sprawia właśnie ze wszyscy inwestują bez opamiętania, giełdy zlewarowane na bezprecedensowych poziomach bo ludzie nie dość ze inwestują to jeszcze pożyczają żeby inwestować jeszcze więcej a korpo generalnie przesuwają wajche na „growth” bez żadnego opamiętania

Ale przychodzi wykopek i mówi ze tani kredyt powoduje brak inwestycji xD kompletnie mieszasz pojęcia pokaż całość

@Mortallo:
No tak bo kanały przerzutowe lubią szum xD

Kryminaliści lubią ciszę a nie wszystkie służby na high alert bo może jest więcej transportów

@clownworld: a pardon zmyliłeś mnie tymi pociągami, myślałem ze USA ogłosiło zakaz tylko dla pasażerów lotniczych czy komercyjnych

Tak czy siak - jest różnica między „nie wolno mi wyjechać z kraju” a „jedyny sąsiad nie chce mnie wpuścić”. Zawsze możesz sobie rozbić obóz na pasie przygranicznym, choć pewnie by cię Amerykanie szybko pogonili

jest spowodowana wyłącznie efektem Twoich braków w wiedzy, czytaniu ze zrozumieniem, niezrozumienia języka

… albo brakiem informacji co autor ma na myśli. Wystarczy precyzyjnie formułować myśli „zakaz lotu samolotem oraz zamknięcie granicy USA dla niezaszczepionych cudzoziemców spowodował de facto zakaz opuszczenia Kanady” i już wszyscy wiedza o co chodzi.

A zamiast tego autor pisze ze zakaz jazdy pociągiem de facto zamknął niezaszczepionych Kanadyjczyków w Kanadzie - nie, zamknął go de facto zakaz wjazdu przez Amerykanow, zakaz jazdy pociągiem tu już niewiele zmienił. Kanada pozwala ci przekroczyć wyjściowa granice Kanady prywatnym samochodem. A to ze sąsiad nie chce wpuścić? No to pretensje do sąsiada

Dopiero ewentualnie zakaz lotów samolotami dołożył swoją cegiełkę (a w sumie to cegłę). Pozostaje lot samolotem prywatnym albo rejs własnym statkiem chociaż wiadomo że nadal nie jest to dostępne dla milionów Kanadyjczyków wiec powiedzmy że w tym zakresie się zgadza pokaż całość

@Volki:
Aha szur powstaniec xD

Tak, generalnie wystarczyło poczekać. Nie sądzisz chyba ze te obostrzenia znikają bo szury protestowały a nie bo wirus jest w odwrocie?

Ale tam gdzie są ludzie jaka będzie optymalna temperatura dla ciała człowieka?

@0w202122: "optymalna" to z 21 jak przedpiścy piszą. Ale co kraj to obyczaj np. w Holandii normą jest ustawianie termostatów na 18. Ja wtedy marznę ale Holendrzy jakoś sobie radzą :D Chyba myk polega na tym że oni generalnie siedzą w domach w pełnym ubraniu, przebierają się dopiero w sypialni do spania

Skoro jeździsz w to samo miejsce to możesz sobie wynająć domek nad jeziorem. (...) Nie będziesz musiał posiadać kampera co kosztuje.

@IvanBarazniew: a domek nie kosztuje? Akurat wynajem i tego i tego kosztuje mniej więcej tyle samo - 70 eur/noc. Przy czym kamper daje więcej elastyczności co do wyboru miejsca + jest ich raczej więcej więc bez problemu można je wynajmować na spontanie z krótkim wyprzedzeniem. No i możesz sobie wybrać gdzie go rozbijesz i się przenosić wg kaprysu - zacząć urlop nad polami tulipanów, przenieść się nad kanał popływać na łódce a skończyć na diunie na plaży i w sumie zero logistyki do ogarnięcia. Przy domkach wszystko zaczyna być upierdliwe bo raz że te niechętnie wynajmują się na mniej niż tydzień a dwa że doba hotelowa wku*wia - każdego dnia trzeba się pakować z powrotem w walizki przed 11 a potem do 15 nie ma gdzie się nawet wysikać i znowu wpadasz i rozpakowujesz, meh. A w kamperze zamykasz drzwi, zbierasz namiot, pakujesz rowery i w drogę.

I nie zapominaj o jednym: Holandia to kraj kapitalistyczny od 400 lat, masa ludzi ma tutaj tzw. "fuck you money". Chcą kampera, to kupują kampera nie patrząc na koszty. Te zresztą nawet nie są jakieś dramatyczne, kamper kosztuje ile, 50k eur i służy 20 lat? To jakieś 2500 eur rocznie - 200 miesięcznie, tyle co 2 doby hotelowe. Jak ktoś jeździ dużo to bez problemu się zwróci a przecież jak go nie używa to może komuś wynająć - i odzyskać większość tego kosztu.

Rowery i inne graty spakujesz do samochodu.

Wiesz ile Holendrów ma samochód zdolny do przeniesienia 4 rowerów, psa i dwójki dzieci? Z 10%? Duże samochody nie są tu zbyt popularne a jak ktoś mieszka w Amsterdamie albo Utrecht to jest spora szansa że w ogóle nie ma auta.

Kompletnie nie rozumiesz lokalnych realiów ani lokalnej kultury i przykładasz do nich polską miarę. Inny kraj, inny rynek, inne ceny, inne zwyczaje i inne w sumie wszystko. pokaż całość

@IvanBarazniew: a no tak:) To generalnie po prostu musisz przyjąć do wiadomości że oni to lubią, taka kultura.

Jak wcześniej powiedziałem - to tak jak nasz grill na działce czy nad jakimś zalewem

A tak poza tym holendrzy naprawdę praktykują miejskie kampingi. Masz tu np. pole kampingowe normalnie w Amsterdamie https://www.gaaspercamping.nl/ ; 15 minut od ścisłego centrum miasta metrem . Takie kempingowanie na świeżym powietrzu to po prostu coś co lubią robić z dziećmi a cena alternatywnego noclegu w takim miejscu byłaby totalnie zaporowa.

A same kampingi to większy element kultury - możesz o tym poczytać np tu https://www.saskiamaarse.nl/hoe-wordt-er-in-frankrijk-tegen-de-typisch-nederlandse-kampeergewoontes-aangekeken/ (translator sobie nieźle radzi z niderlandzkim)

The French-Dutch Vincent Merk (Intercultural Management & Community Advisor) observed Dutch people at various campsites in France for years: “It is striking that the Dutch prefer to place the opening of the tent or caravan in the center of the campsite. As a result, their children can easily play with other children and the parents can barbecue together in the evening. In this way they create their own settlement, a kind of 'little Netherlands', where it is difficult for an outsider to intervene. The Frenchman, on the other hand – if he is camping at all – generally prefers to point the opening of his tent as much as possible towards the outside of the campsite for maximum privacy: then not everyone can just look inside. The Dutch have less difficulty with this openness – just like with their open curtains at home.”

Polska kultura oczywiście jest bardziej zbliżona do francuskiej - ale dla Holendra kamping to coś więcej niż relaks nad jeziorem, to formowanie społeczności, socjalizowanie się z sąsiadami, zabawa dla dzieciaków, itp. I jest za to gotowy zapłacić nawet więcej niż za fajny prywatny domek bo dla niego liczy się experience kampingu a nie warunki bytowe pokaż całość

Ja w ogóle nie lubię państwowej propagandy

@Wajdolf: oczywiście - gdyby miał magiczną różdżkę i mógł wyeliminować ze świata państwową propagandę to bym nią machnął.

Ale nie mam.

To wszystko trzeba rozpatrywać z punktu widzenia teorii gier: przeciwnik (np. Rosja czy nawet ludzie w kraju z którymi się nie zgadzam) odpala państwową propagandę. Ja mogę odpalić swoją propagandę ale nie muszę. Opcji "dogaduje się z przeciwnikiem i wszyscy rezygnujemy z propagandy" nie ma bo z przeciwnikiem nie idzie się dogadać. No to odpalamy propagandę ewentualnie staramy się zrezygnować z własnej i zwalczyć wrogą. Moja rezygnacja z propagandy oparta jedynie na pryncypiach sprawi jedynie że przegram propagandową wojnę i np. jutro obudzę się z prorosyjskim albo antyeuropejskim rządem. A ja nie chcę, ja chcę rząd proeuropejski.

Nawiasem mówiąc znalezisko właśnie mówi o wprowadzeniu przepisów które mają przeciwdziałać państwowej propagandzie (manifestującej się w formie dezinformacji i propagowania podziałów i ekstremalnych poglądów) - więc jako przeciwnik państwowej propagandy powinieneś otwierać szampana. pokaż całość

Kto wie może w przyszłości będziesz mógł nawet trafić do pierdla tak jak w uk za treści 'rażąco obraźliwe'.

@Wajdolf: myślę że tam nie trafię z prostego względu: nie publikuję treści obraźliwych, a co dopiero rażąco obraźliwych

Mając takie auto ma się zapewne kupę siana

@bootcamp_java_developer: albo w ch*j kredytów :D

@TrudnyMinus:

Jest zasada jednomyślności

Owszem, co pomyśli USA, tak będzie ;)

@wszystko_wiem: nie mogę się doczekać, kościoły robią za zajebiste puby i dyskoteki

@mareczny:

restauratorze koszt samego ziarna -dodatkowa złotówka

Za 1 zł za porcje (7 gramów) to ja kupię kawę w drogim sklepie typu pożegnanie z Afryka, import z dowolnego miejsca na świecie, do wyboru do koloru. Nie powiesz mi ze restaurator kupuje po tych samych stawkach co golodupiec kupujący kawę online na 100g?

A to przecież cena z VAT (który ty doliczasz do tej złotówki osobno)

https://sklep.pozegnanie.com/c/kawy/17.html

Eh ci nasi kochani przedsiębiorcy, każdy fikołek zrobią byle uzasadnić sprzedaż cappuccino za 12 zl

(Na zachodzie za 1 zł to ja kupuje aluminiową kapsułkę do ekspresu, w supermarkecie w którym kasjerka dostaje 50 zł/h) pokaż całość

. Google może usunąć ci calą kolekcję filmów bez pytania, a nawet całe konto Google. Jak widzisz Zachod wcale lepszy nie jest.

@gadef: swoją drogą zajebiste relatywizowanie "wsadziliśmy kilkaset mikroblogerów do pierdla" vs "google usunęło mi ze swoich własnych serwerów kolekcję filmów BEZ PYTANIA!!!".

To samo!

Na szczęście nie żyjemy w USA.

@gadef: mówiłeś o zachodzie i wymieniłeś amerykańskie korporacje, trochę mnie to zmyliło że mówimy o amerykańskim a nie polskim porządku prawnym.

(natomiast cytowane przez ciebie artykuły to moim zdaniem skandaliczne ograniczenie wolności słowa, choć oczywiście wiadomo że w Polsce jest ona ograniczona - tak czy siak to przedruk ze spidersweb.pl więc nie będę komentował bo źródło marne o kiepskiej reputacji - i co za szok nie podlinkował wyroku. Proszę o link do wyroku bo chciałbym przeczytać uzasadnienie i interesuje mnie na które paragrafy się Sąd powołał zmuszając prywatny podmiot do publikacji treści której ten nie chce publikować) pokaż całość

56.33% PKB

these are rookie numbers

pokaż spoiler relatywnie niski konstytucyjny klin długu to trzecia najlepsza rzecz która spotkała ten kraj, zaraz po wejścu do NATO i EU


Nie zmuszaj ludzi do inwestowania. Każdy gra w to co umie.

nikogo do niczego nie zmuszam - jedynie mówię co jest dobre dla gospodarki. Niby każdy gra w to co umie ale każdy też chce żyć w kraju z mocną gospodarką, jak wszyscy będą chować nadwyżkę dochodów do skarpety to sąsiednie kraje w których pobudza się inwestycje m.in. niewielką inflacją nam odskoczą - a potem jakoś tak jest że każdy się porównuje do bogatych sąsiadów, tych którzy optymalizowali gospodarkę a nie patrzy na siebie i mówi "może i biedniej ale stabilnie!"

(tak ludzie kiedyś oszczędzali i byli pewni jutra, bo wiedzieli, że za 50 lat za tę monetę będzie można kupić tyle samo co dziś)

@Nie_jezdze_taksowkami: w sensie kiedy ludzie byli pewni jutra? I co dokładnie powstrzymuje cię przed odkładaniem sztabek złota teraz?

i niech firmy wymyślają jak ich skłonić do nowych zakupów, nowych rzeczy, a nie odkupowanie po raz piąty tego samego telewizora, bo stare się zjebały

no to właśnie to robią :D

Serio można budować porządny i trwały sprzęt. Możesz kupić AGD od Miele czy kurtkę zimową od Canada Goose. Problem w tym że jak przychodzi co do czego to każdy chce "trwałe" a nikt nie chce za to zapłacić. Zobacz jaka jest sraczka na cenę iPhone'a - a przecież telefon jest dobrej jakości, na luzie wytrzyma 3-4 lata. Ludzie i tak wybierają plastikowy szmelc od chińczyka. Tak jak pisałem - problemem nie są firmy ani system tylko my - konsumenci którzy chcą co raz nowsze i co raz lepsze produkty.

a nie odkupowanie po raz piąty tego samego telewizora,

w sensie co masz na myśli? Ja mam 5-letni telewizor i śmiga jak nowy, no, może trochę Roku zamula ale mam to w dupie. A kupiłem najtańszy model z BestBuy z 1-roczną gwarancją (Kanada). Rodzice przez ostatnie 15 lat kupili chyba 2 telewizory, raz jak się przeprowadzali i drugi raz kilka lat temu bo kikunastolatek był już trochę wiekowy i nowsze konstrukcje były znacznie lepsze i za grosze mają panel większy, z lepszymi kolorami i mniejszym zużyciem mocy. Serio ci się tak telewizory psują że je musisz wymieniać co 2 lata? pokaż całość

Nie ma technicznych przeciwskazań, żeby podziała następne 15 lat.

@Nie_jezdze_taksowkami: oczywiście że są. 15-letni telefon nie ma wystarczająco dużo mocy obliczeniowej żeby renderować nowoczesne strony internetowe a nikt nie będzie robił stron i aplikacji wg 15-letnich standardów żeby sprzęt dłużej działał.

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z upływu czasu - 15 lat temu iPhone miał pierwszą premierę, iphone 1 to było - wg obecnych standardów - kompletne gówno. Nawet AppStore jeszcze nie istniał, odpalono go 14 lat temu.

Wymiana sprzętu co 3-4 lata w elektronice jest wymuszona jej idiotycznie szybkim rozwojem a nie "psuciem się" sprzętu. Smartfony po 4 latach po prostu faktycznie zaczynają być przestarzałe, po 8 są już nie do użycia.

One to wymuszają, bo stare się zj@#?ły.

Ponawiam pytanie o to który dokładnie sprzęt ci się tak szybko zj@#?ł? Było to chociaż jakiejś marki czy najtańsze chińskie gówno? Tak próbuję sięgnąć pamięcią który sprzęt mi się ostatnie zepsuł i po prostu nie mogę, gdzieś mi się tam zużyła bateria w jakichś starych Androidach po 3 latach i w sumie tyle. Tak to jestem w domu otoczony sprzętami które kupiłem gdy się do niego wprowadziłem. Jedynie zmywarka jest kapryśna ale jak się jej regularnie czyści odpływ to daje rade

edit: a w sumie ostatnio wywaliłem wagę kuchenną, no ale to był jakiś Amazon Basic kupiony metodą "sortuj po cenie, najtańsze" za cad$14. Trwałość sprzętu nie była kryterium wyboru więc jej nie oczekiwałem. Mogłem wybrać lepszy model jakiegoś renomowanego producenta z gwarancją, wybrałem chiński szmelc to przestał działać po roku z hakiem. Trudno. pokaż całość

@s---k: dystanse po 10km to się robi rowerem :) Myślę że jak ktoś jedzie autem to faktycznie będzie to dystans 20km+

@gmbs

diesel za granicą musi jeździć - 30k rocznie to minimum

ale co do tego diesla to sprawdziłem:

- diesel spala o jakieś 30% mniej niż benzyna (chyba?)
- jednocześnie jest w NL o jakieś 15% tańszy (obecnie 2 eur zamiast 2.30)

- ale podatek drogowy jest 2 razy wyższy - auto ważące 1250kg zapłaci 160 kwartalnie za benzynę ale 340 kwartalnie za diesla - o 60 eur miesięcznie drożej

Więc jeżeli weźmiemy moje auto które pali 7l/100 (16 eur/100km), gdyby przesiadka na diesla zrzuciła to do 6l/100 (12 eur/100km) to zwróciłoby mi się po 60/4*100=1500km miesięcznie czyli 18000 rocznie

gdyby diesel spadł do 5l/100km (10 eur/100km) to zwróciłby się już po 60/610012=12000 km rocznie.

Więc nie wiem czy to "30k rocznie to minimum" jest prawdą pokaż całość

@s---k: „tam” tam 18 mln mieszkańców, co prowincja to obyczaj

W randstad raczej się tak krótkich dystansów nie jeździ bo komunikacja gęsta a parkingi drogie (No dobra, 10km się jeździ - bardziej mam na myśli ze <5 to raczej rower)

Poza randstad gdzie parkingi darmowe się oczywiście jeździ - ale tam tez przecież rzadziej się ma prace pod domem siła rzeczy gęstość zabudowy niższa

Plus dużo osób podróżuje duże dystanse bo praktycznie każdy trip ma jakaś autostradę w ciągu wiec w 20 minut można zrobić 30km

Sam mam samochód na podjeździe i dystanse do 5km robię rowerem bo po prostu nie chce mi się do niego pakować. Do pracy mam 25km to jadę rower-pociąg, bo parking kosztowałby mnie 30 eur za dzień. Koniec końcem autem jadę tylko jak potrzebuje coś przetransportować czy pojechać dalej niż 10km

Mieszkałem kilka lat temu we Wrocławiu to do pracy jeździłem 4km - nie było po prostu żadnej sensownej alternatywy pokaż całość

Właśnie o to chodzi by nie lecieć jak dzika świnia w bakcyla programistycznego

@navaare: ... chyba że ktoś to lubi. A wtedy big tech to jak sklep z cukierkami. Pracowałem swego czasu dla AWS i po latach stwierdzam że największy benefit pracy tam to dostęp do firmowej wiki i kanału "Principal of Amazon talks" - nieprawdopodobny poziom wiedzy, byłem ciekawy jak działa API Gateway? Nie ma problemu, wiki teamu który to robi, gdzieś tam design doc, gdzieś tam można było kogoś o coś podpytać na firmowym chacie. I tak z każdym jednym serwisem. Chyba najlepsza "książka" techniczna którą przeczytałem w życiu to wewnętrzna strona opisująca jak działa sieć w VPC (zatytułowany okrutnie "VPC for dummies" gdy w rzeczywistości mózg się gotuje gdy próbujesz nadążyć za tym tekstem), na drugim miejscu wewnętrzny poradnik pod tytułem "którą bazę danych wybrać?" napisany przez Senior Principali, ludzi którzy nie tylko wiedzą o chmurach wszystko - oni je zbudowali. Niestety z tego co słyszałem dzisiaj co raz więcej wiedzy jest zamkniętej (w sensie nadal dostępne ale "if needed") a więc raczej nie dowiesz się ze szczególami jak działa VPC czy data center jeżeli nie jesteś w teamie który przy tym pracuje - ale nadal możesz znaleźć team który jest za coś odpowiedzialny i napisać na chat do senior engineerów w tym teamie, zazwyczaj są bardzo pomocni

Praca w tego typu firmie to dla inżyniera który to lubi to jak pobyt w sklepie z cukierkami dla dziecka. Wiadomo, po kilku latach wpieprzania cukierków się nudzą, ale zdecydowanie experience który polecam każdemu pokaż całość

@bootcamp_java_developer: oczywiście, ale po 5 latach da się stawiać granice :)

Generalnie moim zdaniem developerzy się nie szanują. Jak prawnik mówi ze przygotowanie pisma trwa 5 dni to „ok, to poczekam”. Jak inżynier mówi ze projekt zajmie 5 dni to nagle „czemu tak długo?”

Potrzeba lat doświadczenia żeby nabrać szacunku u PMów i dyrektora - jak ja mówię ze projekt zajmie 8 miesięcy i 4 inżynierów to dyrektor nie pyta czemu tak długo tylko „co możemy zrobić zeby było szybciej?” i się jakoś dogadujemy (w sensie - nie będzie metryk, logow, nie wszystko będzie automatycznie i zużyjesz 2 inżynierów na oncall na utrzymaniu tego serwisu przy życiu) i wtedy wspólnie podejmujemy decyzje czy warto. Jak projekt warty $100mln i czas ma znaczenie to oczywiście wiadomo ze warto i wypalenie dwóch inżynierów to koszt który możemy ponieść - ale jak to pierdoła to nagle się okazuje że „ok, masz 8 miesięcy i 4 inżynierów” i nikt nie dyskutuje

Tylko ze jest jeden motyw i dlatego potrzeba doświadczenia - jak ja mówię ze 8 miesięcy i 4 ludzi to tak faktycznie jest. Jak ktoś mówi ze 8 miesięcy a potem dyrektor znajduje kogoś innego kto zrobi to w 2 - no to masz spory problem pokaż całość

ale fragment o walce z korupcją w krajach pozostałych po rozpadzie federacji rosyjskiej to już czyste Sci-fi.

@prawiedobrze: czemu? Te kraje będą głodne kapitału a warunkiem otrzymania kapitalu od MFW będzie porzadny audyt - czyli dokładnie to samo co dźwignęło Europę po II WŚ (wujek sam dawał dolary z planu marshalla ale w zamian BARDZO dokładnie sprawdzał gdzie idą) czy Europę Wschodnią po komunie (te 2-3% PKB funduszy europejskich dużo w gospodarkach nie zmieniło - ale audyt i to że "specjalista ds. rozliczania funduszy europejskich" stał się nowym zawodem już tak)

Oligarchowie oczywiście będą kraść nadal - ale jak nasi, nie $40 mld tylko $40 mln. pokaż całość