luuzik
luuzik
Do momentu wyprowadzenia na studia, mieszkałem z bratem, który ma nerwicę natręctw. Mieszkanie z taką osobą było momentami koszmarem. Ciągłe jakieś stukanie, pukanie po nocach, chodzenie po schodach i wracanie się i tak kilkukrotnie. Specjalne upuszczanie przedmiotów na podłogę i ponowne ich podnoszenie. W pokoju pełno śmieci bo nie można było wyrzucić od niego, żadnych rzeczy. A jak zaginął jakiś papierek to dostawał kompletnego szału. Poczułem ogromną ulgę gdy mogłem w końcu