Fabuła sama w sobie pokazuje jedynie że w PRLu najważniejsze w życiu to było mieć odpowiednich znajomych, plan i zdolność do kombinowania. Jeżeli w tym filmie szukać czegokolwiek innego to możesz się rozczarować.
@McRancor: Pozwolę się nie zgodzić. Radzę zwrócić uwagę na końcową scenę z udziałem Ewy Bem oraz monologiem jednego z towarzyszy Palucha na temat znaczenia tradycji. Miś, jako nowa świecka tradycja, zakończył swój "żywot", spadając do stawu i obryzgał
Michael Gondry nie nakręcił Obcego. Znany jest bardziej z niezależnych filmów, jak na przykład "Zakochany bez pamięci".