Jutro jadę na miesięczny objazdowy urlop samochodem na Bałkany. Właśnie się okazało, że mój akumulator po tygodniu stania i późniejszej godzinie działania na jałowym (czyszczenie klimy) jest naładowany w tylko 44%. Wszystko poza start-stop działa spoko - samochód sam wyłączył start stop już rok temu. Sklep twierdzi żeby koniecznie wymieniać jak najszybciej, ale to jednak koszt 850 pln którego wolałbym uniknąć. Jak myślicie - wymieniać przed wyjazdem?
Pacjent to Kia Ceed II
Pacjent to Kia Ceed II
Ekspres to Sage Bambino, a młynek to Fellow Opus:
- Zmieniałem ziarna palone ok 3 tygodnie temu (Obecnie Coffeelab Gwatemala Huehuetenango, ale próbowałem też z Coffee Plant Chocolate Bomb)
- Zmieniałem stopień mielenia (od drobnego
@mozzie: bo taką kawę kupujesz ( ͡° ͜ʖ ͡°) ekspresy nie mają wpływu na kwaśność kawy.