Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami, choć już nawet nie czuję, że znów będzie ona obchodzona. Już mi chyba wszystko obojętne. Ostatnie mniej więcej dziesięć lat spędzałem je u kuzynki, bywały nawet takie przypadki, że pierwsze święto siedziałem w robocie (u mnie w firmie to normalny dzień pracy), a za cyrku covidowego to dwa razy siedziałem sam w domu robiąc sobie symboliczne śniadanko złożone z kilku jajek, frankfurterków i jakiejś taniej sałatki z
- TrzyGwiazdkiNaPagonie
- Mirkwood
- alliseeisred
- dam2k01
- Runaway28
- +33 innych
#przegryw #przegrywpo30tce
@Szczuroskoczek_ jedynie dostałem możliwość spędzenia tego dnia z jakąkolwiek rodziną... i ich znajomymi. Czułem się przez to nieco nieswojo (wiesz, moja choroba skóry). Nie mogę nikogo winić - tylko wyłącznie siebie, bo to tylko moja wina, choruję, na to co choruję, a do tego nie umiałem nawiązać z kuzynostwem i ich znajomymi stanie podjąć równorzędnej dyskusji. Przez to czułem się tam jak tam trochę jak obcy. No