Haha. Właśnie przypomniałam sobie moją pierwszą pracę w gasto. Restauracja Paulinka, miejscowość Pobierowo. Ja - lat 18, praca z zakwaterowaniem, 2000 PLN/miesiąc, dzień w dzień od 7-21.
Szefowa - Pani Jola, kobieta demon.
Po tygodniu słabego ruchu nastał dzień, w którym od 12 zaczęło się niezłe kongo.
Wszystkie stoliki zajęte. Gotujemy pełną parą, a raczej głównie odgrzewamy.
Nagle z kratek odpływowych zaczyna wybijać woda. Robi się mała powódź, smierdzi szambem. Wody jest
Szefowa - Pani Jola, kobieta demon.
Po tygodniu słabego ruchu nastał dzień, w którym od 12 zaczęło się niezłe kongo.
Wszystkie stoliki zajęte. Gotujemy pełną parą, a raczej głównie odgrzewamy.
Nagle z kratek odpływowych zaczyna wybijać woda. Robi się mała powódź, smierdzi szambem. Wody jest
1. Aktualnie mamy około 5 magazynierów. Jeszcze pół roku temu