Po półrocznej przerwie witam Mireczków ponownie z nowym wpisem (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Prowadzenie bloga trochę przygasło, ale wciąż od czasu do czasu robię foty i przysiadam do pisania, dużo tekstów mam jednak rozgrzebanych i leżą niedokończone. Udało się za to skończyć wpis z jesieni - którą spędziłem w Hiszpanii, ale z dala od wybrzeża, tygodniami wspinając się i zwiedzając Albarracin i okolice, które w 2005 roku
Prowadzenie bloga trochę przygasło, ale wciąż od czasu do czasu robię foty i przysiadam do pisania, dużo tekstów mam jednak rozgrzebanych i leżą niedokończone. Udało się za to skończyć wpis z jesieni - którą spędziłem w Hiszpanii, ale z dala od wybrzeża, tygodniami wspinając się i zwiedzając Albarracin i okolice, które w 2005 roku
- powsinogaszszlaja
- Kolczaneiro
- muguet
- normalny_swir
- PaniMagnus
- +41 innych
dziś nowy wpis i mała prywata. Wpis jest o szlaku Laugavegur - zdecydowanie najpiękniejszym, jaki w życiu przeszedłem, o 54 kilometrach wędrówki przez islandzki interior, co w połączeniu z 27 kilometrami Fimmvörðuháls daje nam w sumie ponad 80 kilometrów pieszo przez najcudowniejsze tereny Islandii. W tym roku po raz pierwszy organizuję z grupą trekking tym właśnie szlakiem - ze spaniem pod namiotami i spokojnym tuptaniem w odpowiednim tempie. Jeśli jakiś Mirek