#coolstory #chorobaxxiwieku #dzieci #bogacirodzice

Znajoma mojej narzeczonej pracuje jako opiekunka do dzieci, coś w ten deseń. Pod sobą ma 3letnią Rosi (co to za imię oO). Mała nie mówi, nie umie jeść łyżką, ma bogatych rodziców którzy mają ją w dupie. Od 6:30 w przedszkolu. Po przedszkolu odbiera ją znajoma narzeczonej i się nią zajmuje do 19:30. I tak codziennie. Jakaś #patologia. Dziecko to taki mały dzikus, niemalże jak z eksperymentu
Z mojej pracy zaobserwowałem, że w 90% przypadków starzy z premedytacją pozbywają się dzieci z domu. Do 15 szkoła, potem plastyka, angielski, gimnastyka i o 19:45 podjeżdża stary Jamusz i odbiera dziecko do domu. To jest smutne :(