5-letni Szymon utonął w niezabezpieczonej studzience. Prokuratura wini rodziców
"Cały czas obserwowałem jego zabawę przez okno. Wybiegłem z domu, jak tylko zobaczyłem, że coś się dzieje. To były sekundy. W zaroślach znalazł się klapek dziecka, zacząłem badać ten teren, niewiele brakowało, a sam bym wpadł do tej dziury. To było 20-30 metrów od placu zabaw. "
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- 99
Komentarze (99)
najlepsze
@Anna_: A nie sprawca kradzieży klapy?
@Anna_: Nawet najlepszy kanalarz nie może w każdej sekundzie doglądać każdej studzienki.
Nie wiem w jakiej gminie mieszkasz ale u mnie nie giną, być może trzeba się zainteresować skupami złomu dlaczego to skupują w Twojej gminie nagminnie.
Tak czy inaczej - wina wodociągów/ eksploatatora tej sieci, a nie rodziców. Ja wiem, że nie ma możliwości
Zgłaszałeś? Zignorowali Cię? Czy pieprzysz tylko populistyczne hasło?
Coś takiego o:
www.policja.pl/download/1/185028/Potwierdzeniezlozeniazawiadomienia.pdf
wtedy nie będzie że nikt nie zgłaszał/nie wiedzieliśmy itp.
@xeeeeeeenu: Co innego taki wykwalifikowany urzędnik od tych spraw :) A jeśli rodzic jest jednocześnie urzędnikiem państwowym? To ma kompetencje czy nie, bo chyba jakiś błąd logiczny się tu pojawia?
Poza tym niby możesz to tak określić, że nie jest niczyją własnością ale ostatecznie o własność się to rozbija. Państwo mówi, że dziecko jest jego a nie Twoje i nie masz prawa ty go uczyć tylko
W tym wieku dziecka szukałabym jednak innych sposobów na naukę samodzielności.
@lavinka:
Nawet jeśli ukradli np z rana to nie jest to wina rodziców. Jak byłem jeszcze gówniakiem to nikt się specjalnie nie bał o to co dzieciak robi na dworze póki był w zasięgu "okna". Ba czasem się szło "za bloki"
Jak nad studzienką była czerwona flaga bo nie było ratownika to dlaczego pływał bez opieki!
Tak mam.