Niemiecki lekarz: na co nam to codzienne zliczanie chorych? [DE]
To tylko szerzenie strachu. Oddziały intensywnej terapii są puste. Koronawirus nie spowodował w Niemczech drastyczniejszych skutków niż coroczna grypa, za to cierpią pacjenci z innymi chorobami (zawały, udary, nowotwory), których leczenie zostało opóźnione lub całkiem odłożone.
jeden_na_dziesiec z- #
- #
- #
- 182
Komentarze (182)
najlepsze
Ale bez strachu i paniki nie udało by się zrobić lockdownu i zrobic gruntu pod NWO
Bo jest słaba?
Korwin również zwracał uwagę, że ofiarami są chorzy na inne choroby, bo ich leczenie jest ograniczone.
Gdyby nie obostrzenia, mieliby w nięczech drugie stany, gdzie ściele się 100 000 trupów spowodowanych COVID.
Ta "pandemia" to histeria i nic więcej
Ot amerykę odkrył, przecież o to właśnie chodzi. Bez strachu ludzie ignorowaliby zalecenia.
Źródła (gdzie można doczytać więcej na ten temat):
https://pl.wikipedia.org/wiki/Corrupted_Blood_Incident
https://en.wikipedia.org/wiki/Corrupted_Blood_incident
Więc warto zwrócić uwagę, że w niemczech i w Polsce może nie ma sensu tak zliczać rzeczywiście. Nie jest to
Ja mam taką obserwacje - polska trzyma się testów genetycznych bo te dają niższą liczbę - mały lub zerowy false positive. To taka kalkulacja wyborcza ze względu na sytuacje obliczone na
W moim świecie grup darzących do władzy jest wiele,