#anonimowemirkowyznania
Miałem niedawno niezłą sprzeczkę z moim różowym paskiem. Rzuciłem ją. Dałem jej ostateczną szansę ale odkryłem, że nagadała na mnie do swojej matki i młodszej siostry. Klasyczna zagrywka. Nie oczerni przecież siebie.
Siostrę mam gdzieś, bo to jeszcze dzieciak. Ale wiadomo jak to jest z matkami.
Nie chciała przedstawić siebie w złym świetle w oczach mamusi, więc udała ofiarę, a mnie oczerniła chociaż to wszystko była jej wina.
Kiedy zapytałem ją