Analogia jest wujowa, naprawdę nie musicie jej bronić jak niepodległości.


@Andreth: Jest przekombinowana i jakby Dziambor miał minimalne obycie w argumentowaniu, to by przewidział że zostanie odebrana tak, jak została. Ale czepianie się jej poprzez liczenie ile atomów czego jest w jakiej cząsteczce (albo wgl oczekiwanie konsekwencji w rozciągnięciu analogii na związki poliamoryczne) jest o parę poziomów durniejsze niż sugestia Dziambora, że to, jakie może być małżeństwo wynika z jakiegoś „prawa