#anonimowemirkowyznania
Właśnie umarło we mnie wszystko :( Właśnie cała radość jaką miałam w życiu odeszła. Człowiek, którego kochałam złamał mi serce, dźgnął sztyletem prosto w nie. Byłam przy nim od kiedy się poznaliśmy, zawsze go wspierałam i podnosiłam na duchu kiedy tego potrzebował. Zawsze w niego wierzyłam i trzymałam za niego kciuki, nie pozwalałam mu się poddać w trudnych sytuacjach. Byłam przy nim zawsze i dałam mu całą siebie... A on mnie