Buddyjskie nauczanie na temat kammy i odrodzenia to dwie doktryny, które są rzadko omawiane w zachodnich społecznościach dhammy. Czym jest kamma?

W skrócie kamma to prawo przyczyny i skutku. Każde działanie ma swój skutek. Na początku należy wyjaśnić, że istotą działania jest intencja, która nim kieruje. Intencje mogą być albo niezręczne – prowadzić do bólu; lub zręczne – prowadzić do przyjemności. Jak odkrył Budda, korzenie niezręcznych intencji wynikają z chciwości, niechęci lub
Gdy tworzymy ideę, że coś jest nami lub nasze, wtedy cierpimy.
Rzeczy mogą nam przynieść szkodę lub korzyść, w zależności od naszego zrozumienia. Dlatego Buddha nauczał, by przywiązywać wagę do siebie, do własnych działań, do wytworzeń umysłu. Gdy poczujemy skrajną miłość lub niechęć do kogoś lub czegoś, gdy będziemy szczególnie zaniepokojeni, zaprowadzi nas to do wielkiego cierpienia. To ważne, więc dobrze się temu przyjrzyj. Zbadaj te uczucia silnej miłości lub awersji i
Jak kler świętuje w Polsce swoimi bożymi ciałami i procesjami, to zamiast z tego zrobić atrakcję turystyczną „ooo patrzta turysty jaka kolorowa procesja zababonów!”, to wielkie oburzenie;
za to jak w oriencie, tamtejszy kler świętuje to Polaki zachwyty robią xD

Aż mi się przypomina jak się ludzie buddyzmem jarają, gdzie buddyzm to serce nacjonalizmu. #buddyzm #religia #hipokryzja
KingaM - Jak kler świętuje w Polsce swoimi bożymi ciałami i procesjami, to zamiast z ...

źródło: 4cf704c3df2c012d

Pobierz
@djtartini1: w jaki sposób buddyzm systemowo niesie ze sobą wiele brutalności? To nie buddyzm zazwyczaj a instytucje państwowe lub gdy pojawiają się powiązania przez niektórych mnichów. Ale nie ma czegoś takiego, że buddyzm to ideologia afirmująca przemoc. Po prostu jako masowa religia ma pewne degeneracje co jest normalne, ale nikt mi nie wskaże nawet jednego fragmentu w suttach gdzie Budda pozwalał na zabicie kogoś. Dlatego te czystki etniczne organizowane przez niektórych
Witam wszystkich z tagu. Jak dobrze wiemy niekiedy potrafimy mieć mocno zepsuty nastrój. Nasze myśli potrafią być negatywne względem innych lub nas samych. Czasami niektóre myśli będą skupiały się na tematach, które ogólnie nas mocno poruszają. Gdzieś chyba z dwa tygodnie temu wrzuciłem post na temat wytworzeń. Wytworzenia w dużym stopniu kształtują nasze doświadczenia. W takim razie można się zastanowić co "wytwarzać" w takiej sytuacji. Jak zręcznie wykorzystać takie mechanizmy?

Budda daje
@Dan188 moim zdaniem pragnienia nie powinny być tłumione a ukierunkowywane i w ten sposób kontrolowane. Jeśli pragnienia będą tłumione mogą rozwalić od środka, im mocniej wpychasz piłkę pod wodę tym szybciej wyskakuje na powierzchnię. Zmysłowość jest wpisana w naszą naturę nasze DNA i tłumienie jej na pewno nie wyjdzie na dobre.
@Dan188 jedną z najlepszych metod na kontrolę popędów jest metoda odraczania ich w czasie. Nie tłumisz ich wtedy a obiecujesz sobie że spełnisz jakieś pragnienie za jakiś czas i kiedy ten czas nadchodzi znowu sobie mówisz a to jeszcze poczekam dzień dwa... Jest to naturalny proces psychologiczny o którym mówi współczesna psychologia. Natomiast obrzydliwości mogą prowadzić do pewnych patologii.
Ogólnie moja stanowisko w tej kwestii jest bardziej tantryczne niż to co w
Jak przyśpiewka na rekwizytach. Jest po to, by przypominać nam - dzień po dniu - że kiedy się rodzisz, rodzisz się z wielkim brakiem. Masz ciało, które potrzebuje jedzenia, ubrania, schronienia, lekarstw i nie rodzisz się z prawem do tych rzeczy. Gdybyś naprawdę miał do nich prawo, same by przyszły. Fakt, że wydają się przychodzić same, gdy jesteśmy dziećmi, wynika z tego, że nasi rodzice opiekują się nami, ale to oznacza, że
przyznam, że czytając ten wykład i myśląc o nim doznałem swego rodzaju mikro wglądu; tak często złościmy się na innych o tyle spraw, ale jak pomyśleć, że niemal każdy dźwiga na sobie krzyż stresu, zmęczenia, choroby, śmierci i to często robiąc rzeczy, które są nam zniezbędne do codziennego życia, to okazuje się, że zamiast złości i wszystkim co z nią związane, to znacznie lepszym uczuciem będzie jednak najpełniej pojęte współczucie.
miłego piąteczku
Cześć. Z jakimi najczęściej problemami zmierzacie się w trakcie medytacji i jaki był dla was najbardziej dokuczliwy?

Osobiście mam duży problem z sennością. Za każdym razem gdy już skupienie jest wygodne i jest okej zaczynam tracić jasność doświadczenia i świadomość się przytępia.

Ciekawi mnie z czym wy się zmagacie i jak pokonujecie takie problemy. Może jakieś ciekawe komentarze będą stanowić dla kogoś inspirację w jego indywidualnej praktyce. Pozdrawiam

#medytacja #buddyzm #theravada
@Dan188 Dla mnie pewnym problemem jest siedzenie w pozycji medytacyjnej na podłodze z dwóch powodów: mam pękniętą łękotkę w kolanie oraz zbyt napięte mięśnie w górnej części pleców z powodu wady postawy - wystających łopatek. Jednak metodą prób i błędów i ciągłego udoskonalania tego jak siedzę udaje mi się siedzieć bez ruchu nawet 50 minut. Wykorzystuję tutaj różne knify to jest dodatkowa mała poduszka pod kolano czy częstsze zmiany splotu nóg. Obecnie
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Skoro przyzwyczajanie się do nudy, skupianie się na jednym obiekcie jest takie skuteczne w leczeniu zaburzeń uwagi i innych zaburzeń psychicznych czy neurologicznych https://youtu.be/XCfLFSIzVI8

To czy takiego samego efektu nie będzie, jeżeli skupimy się na czymś czego nie lubimy, ale jest bardziej rozwijające? Przy okazji zbudujemy korzystny nawyk. Na przykład nie lubisz czytać książki? Czytaj ciągle przez kilka godzin. Nie lubisz nauki języków obcych? Ucz się z Anki kilka
@mirko_anonim: Nauka radzenia sobie z nudą to jest co innego niż nauka radzenia sobie z robieniem rzeczy których nie lubisz robić. Obie są przydatne. Najfajniej by było, gdybyśmy potrafili sami decydować o tym co aktualnie chcemy robić, niezależnie od tego czy to jest medytacja czy praca. Ale prawda jest taka, że i tak skończymy skrollując mirko i prostując zwoje mózgowe 5-minutowymi sztuczkami albo innymi śmiesznymi kotami xd
Jak powiedział Buddha, jego własna praktyka naprawdę ruszyła we właściwym kierunku, kiedy podzielił swoje myśli na dwa rodzaje: umiejętne i nieumiejętne. Oznacza to zdolność odsunięcia się od swoich myśli i spojrzenia na nie nie tyle pod kątem ich treści, ale pod kątem tego, dokąd nas prowadzą. Jeśli masz myśli motywowane chciwością, gniewem, ułudą, pasją, niechęcią, pomieszaniem, nudą – dokąd one cię zaprowadzą? Na pewno nie do Nibbāny. Nie zabierają cię tam, gdzie
@KrolWlosowzNosa Dokładnie tak. Myśli to energia, jeśli nie będzie zasilana wyczerpie się i tym samym zniknie z głowy. Nie chodzi wcale o to aby pozbyć się ego. Mamy je sobie wychować. Nie mamy być transcendantelnymi istotami bez tożsamości, własnego zdania celów lub marzeń. Mamy poznać siebie, zobaczyć co nam naprawdę służy długofalowo, długoterminowo, nie tylko tu i teraz. Mądry człowiek nie dzieli rzeczy na dobre i złe, właściwe i niewłaściwe. Mądry człowiek
Zadziwia mnie jak niewiele, a właściwie nic nie mówi się o niebezpieczeństwie medytacji. Nie licząc jakichś katolickich stron, gdzie utożsamia się tę praktykę z szatańskimi rytuałami i inne bzdury, to właściwie brak jakichkolwiek racjonalnych ostrzeżeń. Oczywiście są różne rodzaje medytacji, nawet w chrześcijaństwie istnieje to pojęcie i dotyczy po prostu kontemplowania czy też mantrowania (modlitwa jako medytacja). Mam jednak na myśli konkretną technikę, a mianowicie Vipassanę, czyli krótko mówiąc medytację polegającą
budep - Zadziwia mnie jak niewiele, a właściwie nic nie mówi się o niebezpieczeństwie...

źródło: Chakras

Pobierz
Medytacja może się stać ucieczką od rzeczywistości, to po pierwsze. Zamiast zmierzyć się z realnymi problemami, ktoś idzie medytować, żeby "zapomnieć". Oczyszczam umysł, więc problemu nie ma


@budep: duchowy bypass, wiele się o tym mówi i chyba każdy, kto poważnie traktuje tą ścieżkę powinien dowiedzieć się co to jest i szczerze przyjrzeć się swojej praktyce.

Druga sprawa, tzw demotywacja, to najczęściej pogłębienie nabytych, negatywnych postaw, a bardziej pozorna ucieczka od cierpienia,
@budep: dokładnie, nie polecam medytacji opartych na niedualiźmie, jeśli nie jest się w dobrej kondycji psychicznej i praktykuje się je nieumiejętnie. Można się naprawdę łatwo pogubić i z chęci osiągnięcia stanu pewnego rodzaju braku cierpienia jedynie go potęgować przez odpuszczanie sobie życia, eskapizm, skupianie się na problemach, a nie rozwiązaniach tych problemów
Przyjmijmy, że wszystko co jest na #p0lka / #blackpill / #logikarozowychpaskow jest prawdą.

W takim razie gdzie współczesny przeciętny mężczyzna przed 30 ma spełnić swoje potrzeby bliskości, wsparcia emocjonalnego (w związku partnerzy powinni się wspierać), założenia rodziny, kochania i bycia kochanym? Jeżeli współczesne kobiety nie mogą mu tego dać, a nawet nie są nim zainteresowane?

Przecież niespełnione potrzeby powodują frustrację i cierpienie (pozdrawiam Mirków z #buddyzm ( ͡º ͜ʖ͡
"W naszym klasztorze jest jedna mniszka. Jest wiele miłych mniszek, ale jedną z nich znam od około 17 lat. Jest zawsze bardzo miła. To jest w pewnym sensie niemożliwe. Więc zapytałem ją: "Jak możesz być zawsze taka miła?". Odpowiedziała: "To miłe uczucie być miłym. Przyjemnie jest być miłym człowiekiem."

To był dla mnie moment wglądu i pomyślałam: „Tak, jeśli mój ton głosu nie był specjalnie miły lub jeśli coś nie do końca
Witam. W tym poście chciałbym mniej więcej wykazać jakie znaczenie ma sila(moralność, etyka) dla praktyki.

Budda nigdy nie nauczał ścieżki opartej tylko o uważność, skupienie, wgląd. Jednym z kluczowych elementów tej religii jest również praktyka moralna. Praktyka moralna ma stanowić wstęp do dalszych praktyk i stanowić również trening umysłu w wytrwałości oraz dyscyplinie. Gdy praktyka moralna jest na zadowalającym poziomie reszta też będzie na lepszym poziomie i moralność, medytacja, mądrość będą nawzajem
@Dan188: bardzo ciekawy tekst wrzuciła dziś Sasana (jeszcze całego nie przeczytałem), ale jest tam akapit odnoszący w pewien sposób się do Twojego wpisu.

Ograniczenia skupienia i konieczność rozwoju zrozumienia

Mimo licznych korzyści, jakie wiążą się z rozwojem skupienia, jest on sam w sobie niewystarczający do osiągnięcia głównego celu świętego życia, a więc ostatecznego wyzwolenia. Podczas pochłonięcia skalania umysłu zostają tylko przejściowo stłumione, a nie usunięte na trwałe i po zako
@Dan188 W pewnych nurtach hinduizmu jak i we wczesnym buddyzmie i w theravadzie nieco inaczej podchodzi się do moralności niż w duchowości zachodu czy w poglądach wielu współczesnych ludzi. W religiach Indii bardziej jest to reguła ascetyczna której funkcją jest oczyszczenie umysłu niż wartość sama w sobie, że etyka jest dobra i wzniosła. Weźmy ten praktyczny przykład który podajesz: nie piszesz że zdrada może powodować ból drugiej osoby ale analizujesz to zdarzenie
Praktyka to ciężka praca, ale żeby się rozwinąć, musimy przejść przez trudności napotykane we wszystkim, czego się podejmujemy. W praktyce Dhammy zaczynamy od prawdy dotyczącej dukkhi, czyli wszechobecnego niezadowolenia z istnienia. Ale w momencie, gdy zaczynamy to rozumieć, upadamy na duchu. Nie chcemy na to patrzeć. Dukkha jest rzeczywiście prawdą, ale my chcemy ją jakoś obejść. Przypomina to niechęć do patrzenia na starych ludzi – wolimy patrzeć na młodych. Jeżeli nie chcemy
Jednym z podstawowych spostrzeżeń Buddhy było to, że cierpienie, które naprawdę obciąża umysł, jest cierpieniem, które sami stwarzamy – i jest ono niepotrzebne. Choć sami to tworzymy i cierpimy z tego powodu, trzymamy się tego. Ma to pewne nieoczekiwane konsekwencje. Po pierwsze, dla wielu z nas, gdybyśmy nie cierpieli, bylibyśmy zgubieni. Nawet prosta idea niecierpienia trzymałaby nas w zawieszeniu. Dzieje się tak dlatego, że nasze najsilniejsze poczucie tego, kim jesteśmy, często wynika