Cytat ze Świętego Augustyna:

Nie wychodź na zewnątrz, wróć do siebie samego, we wnętrzu człowieka mieszka prawda.


Te słowa katolickiego świętego wskazują na jasną duchową prawdę, by tego, co najważniejsza szukać w sobie. Są to jednak wskazówki połowicznie prawdziwe, że pozwolę wysnuć sobie tę śmiałą tezę. Nie chodzi nawet o przypomnienie sobie doktryny chrześcijańskiej, według której Bóg to byt osobowy, znajdujący się gdzieś poza nami (to już skłania nas do spoglądania niejako
budep - Cytat ze Świętego Augustyna: 
Nie wychodź na zewnątrz, wróć do siebie samego,...

źródło: krzyz

Pobierz
Te słowa katolickiego świętego wskazują na jasną duchową prawdę, by tego, co najważniejsza szukać w sobie. Są to jednak wskazówki połowicznie prawdziwe, że pozwolę wysnuć sobie tę śmiałą tezę. Nie chodzi nawet o przypomnienie sobie doktryny chrześcijańskiej, według której Bóg to byt osobowy, znajdujący się gdzieś poza nami (to już skłania nas do spoglądania niejako na zewnątrz, co tym bardziej może czynić słowa Augustyna nieco zaskakującymi, jak na świętego katolickiego).


@budep:
Także no jak sam widzisz doktryna chrześcijańska wprost mówi o tym, że Bóg w nas mieszka.


@bachuxd:

Tymczasem Jezus do swoich uczniów:

Mt 6:9: "A wy tak się módlcie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, Święć się imię twoje,"
Budda mówi o asawach , które można przetłumaczyć jako „ścieki”, zarówno w tym sensie, że wypływają, jak i w tym sensie, że nie są szczególnie czyste. Siła tych prądów, które wypływają z umysłu, może nas poprowadzić w dowolne miejsce. Zmysłowe pragnienia, poglądy, ignorancja; te prądy wypływają z umysłu, a my zwykle płyniemy z nimi. Tak naprawdę nie zdajesz sobie sprawy, jak silne są, ponieważ nie próbujesz się im przeciwstawić. W rezultacie mogą
@Dan188: Może tak być.

Z wiki:
The asuras are said to experience a much more pleasurable life than humans, but they are plagued by envy for the devas, whom they can see just as animals perceive humans.[citation needed] The asuras of some inferior realms however, are malevolent (such as the corruptor Mara) and can be referred to as demons.[citation needed] They are alternatively called rakshasas.

edit:
The placement of the asura
Co oznacza odrodzenie w Buddyjskiej doktrynie?

W poprzednim poście objaśniłem w krótki ogólnikowy sposób prawo kammy. Prawo kammy jest ściśle powiązane z reinkarnacją, która jest formą "stawania się" w dużej skali. Czym jest owe "stawanie się"? Stawanie się to jest akt przyjęcia określonej tożsamości. W skrócie oznacza to(w przypadku małej skali) pojawienie się w umyśle świata myśli, który jest skupiony na konkretnym pragnieniu, a ty przyjmujesz ten "świat" i się na nim
  • 1
@Dreampilot: Co do stawania się to chodzi o słowo "Bhava" https://www.dhammatalks.org/suttas/glossary.html Bhava: Becoming. A sense of identity within a particular world of experience. The three levels of becoming are on the level of sensuality, form, and formlessness. Pada to słowo w suttach w takim kontekście. A co do wojownika to tutaj jest sutta: https://www.accesstoinsight.org/tipitaka/sn/sn42/sn42.003.than.html Budda tutaj mówi jasno, że wojownik pokonany w trakcie bitwy wypełniony nienawiścią, źle skończy. Oczywiście wiadomo Budda
Zwykle nie ufamy swoim myślom, ponieważ wiemy, że przejęliśmy wiele pomysłów od mediów i innych ludzi z naszego otoczenia, ale nasze nastroje i emocje wydają się być naprawdę nasze i tego, kim jesteśmy w chwili obecnej. W tym miejscu ważne są nauki Buddhy o zrozumieniu siebie. Nie musisz identyfikować się ze swoim nastrojem. Zawsze jest miejsce w umyśle, które jest po prostu świadome tych rzeczy. I warto jest nauczyć się stać w
Najdziwniejsze na zachodzie jest wyjmowanie nauk z ich oryginalnego kontekstu. W sensie niektórzy promują postawę, że życie jest super należy odpuścić, być biernym pasywnym, po prostu łapać każdą chwilę i się nią cieszyć. To jest dziwne. Według doktryny Buddy życie nie jest fajne i nie namawiał on do tego żeby cieszyć się zmysłowymi przyjemnościami. Praktykuje się po to aby być niezależnym od zmysłowości, a nie dlatego aby się cieszyć każdą chwilą patrząc
Cześć. Dzisiaj nic ciekawego w tym poście nie wrzucę. Po prostu chciałem się podzielić moimi ostatnimi doświadczeniami. Ostatnio udaje mi się wykonywać prawie że idealną koncentrację. Jestem świadomy całego procesu oddychania wyraźnie i w pełni oraz poczucia ciała. Ta koncentracja jest przyjemna w utrzymywaniu i czasem jak ustawiam stoper na jakiś określony czas medytuję jeszcze dłużej bo aż chce się to robić. Dawno nie byłem tak zadowolony z praktyki. Znając życie ten
  • 2
@KrolWlosowzNosa: w świecie mam większą samokontrolę i czynię więcej dobra. Ostatnimi czasy na poważnie wziąłem część moralną ścieżki i unikam niewłaściwej mowy, niemoralnych czynów itd. Staram się też być pomocny względem innych. Jeśli mam okazję żeby kogoś wspomóc lub zrobić coś dobrego to zawsze staram się to zrobić. Często przed praktyką formalną robię analizę czynów jakich się podjąłem w ostatnim czasie. A co do przenoszenia medytacji na codzienne życie to jakiś
Buddyjskie nauczanie na temat kammy i odrodzenia to dwie doktryny, które są rzadko omawiane w zachodnich społecznościach dhammy. Czym jest kamma?

W skrócie kamma to prawo przyczyny i skutku. Każde działanie ma swój skutek. Na początku należy wyjaśnić, że istotą działania jest intencja, która nim kieruje. Intencje mogą być albo niezręczne – prowadzić do bólu; lub zręczne – prowadzić do przyjemności. Jak odkrył Budda, korzenie niezręcznych intencji wynikają z chciwości, niechęci lub
@Dan188: Cieszę się że podejmujesz jedną z najważniejszych idei w historii soteriologicznej myśli indyjskiej. Będę chciał poruszyć kilka tematów choć będzie to tylko powierzchowne zasygnalizowanie gdyż o każdym z tych zagadnień można napisać w kilkustronicowy oddzielny artykuł.
Gdybym pisał na temat karmy to zacząłbym właśnie od przedstawienia reinkarnacji z tego względu że refleksja nad wędrówką dusz doprowadziła do odkrycia lub też do ukucia idei karmy. Aby to było zrozumiałe musimy cofnąć
Dreampilot - @Dan188: Cieszę się że podejmujesz jedną z najważniejszych idei w histor...

źródło: Screenshot from 2021-07-02 17-36-54

Pobierz
  • 1
@Dreampilot: dzięki za tę obszerną odpowiedź. Co do hinduizmu to rzeczywiście oparłem się o to co mówią środowiska buddyjskie, a bezpośrednio nie posiadam jakiejś większej wiedzy na temat hinduizmu. A no i też nie chciałem się dużo rozpisywać w swoim poście. Pisałem tak aby było jak najmniej. Dlatego też nie poruszyłem tematu odrodzeń. Poruszyłem ten temat w taki sposób aby był przede wszystkim korzystny dla praktykującego. Tradycyjny buddysta widzi eony istnień
Gdy tworzymy ideę, że coś jest nami lub nasze, wtedy cierpimy.
Rzeczy mogą nam przynieść szkodę lub korzyść, w zależności od naszego zrozumienia. Dlatego Buddha nauczał, by przywiązywać wagę do siebie, do własnych działań, do wytworzeń umysłu. Gdy poczujemy skrajną miłość lub niechęć do kogoś lub czegoś, gdy będziemy szczególnie zaniepokojeni, zaprowadzi nas to do wielkiego cierpienia. To ważne, więc dobrze się temu przyjrzyj. Zbadaj te uczucia silnej miłości lub awersji i
Jak kler świętuje w Polsce swoimi bożymi ciałami i procesjami, to zamiast z tego zrobić atrakcję turystyczną „ooo patrzta turysty jaka kolorowa procesja zababonów!”, to wielkie oburzenie;
za to jak w oriencie, tamtejszy kler świętuje to Polaki zachwyty robią xD

Aż mi się przypomina jak się ludzie buddyzmem jarają, gdzie buddyzm to serce nacjonalizmu. #buddyzm #religia #hipokryzja
KingaM - Jak kler świętuje w Polsce swoimi bożymi ciałami i procesjami, to zamiast z ...

źródło: 4cf704c3df2c012d

Pobierz
@djtartini1: w jaki sposób buddyzm systemowo niesie ze sobą wiele brutalności? To nie buddyzm zazwyczaj a instytucje państwowe lub gdy pojawiają się powiązania przez niektórych mnichów. Ale nie ma czegoś takiego, że buddyzm to ideologia afirmująca przemoc. Po prostu jako masowa religia ma pewne degeneracje co jest normalne, ale nikt mi nie wskaże nawet jednego fragmentu w suttach gdzie Budda pozwalał na zabicie kogoś. Dlatego te czystki etniczne organizowane przez niektórych
Witam wszystkich z tagu. Jak dobrze wiemy niekiedy potrafimy mieć mocno zepsuty nastrój. Nasze myśli potrafią być negatywne względem innych lub nas samych. Czasami niektóre myśli będą skupiały się na tematach, które ogólnie nas mocno poruszają. Gdzieś chyba z dwa tygodnie temu wrzuciłem post na temat wytworzeń. Wytworzenia w dużym stopniu kształtują nasze doświadczenia. W takim razie można się zastanowić co "wytwarzać" w takiej sytuacji. Jak zręcznie wykorzystać takie mechanizmy?

Budda daje
@Dan188 moim zdaniem pragnienia nie powinny być tłumione a ukierunkowywane i w ten sposób kontrolowane. Jeśli pragnienia będą tłumione mogą rozwalić od środka, im mocniej wpychasz piłkę pod wodę tym szybciej wyskakuje na powierzchnię. Zmysłowość jest wpisana w naszą naturę nasze DNA i tłumienie jej na pewno nie wyjdzie na dobre.
@Dan188 jedną z najlepszych metod na kontrolę popędów jest metoda odraczania ich w czasie. Nie tłumisz ich wtedy a obiecujesz sobie że spełnisz jakieś pragnienie za jakiś czas i kiedy ten czas nadchodzi znowu sobie mówisz a to jeszcze poczekam dzień dwa... Jest to naturalny proces psychologiczny o którym mówi współczesna psychologia. Natomiast obrzydliwości mogą prowadzić do pewnych patologii.
Ogólnie moja stanowisko w tej kwestii jest bardziej tantryczne niż to co w
Jak przyśpiewka na rekwizytach. Jest po to, by przypominać nam - dzień po dniu - że kiedy się rodzisz, rodzisz się z wielkim brakiem. Masz ciało, które potrzebuje jedzenia, ubrania, schronienia, lekarstw i nie rodzisz się z prawem do tych rzeczy. Gdybyś naprawdę miał do nich prawo, same by przyszły. Fakt, że wydają się przychodzić same, gdy jesteśmy dziećmi, wynika z tego, że nasi rodzice opiekują się nami, ale to oznacza, że
przyznam, że czytając ten wykład i myśląc o nim doznałem swego rodzaju mikro wglądu; tak często złościmy się na innych o tyle spraw, ale jak pomyśleć, że niemal każdy dźwiga na sobie krzyż stresu, zmęczenia, choroby, śmierci i to często robiąc rzeczy, które są nam zniezbędne do codziennego życia, to okazuje się, że zamiast złości i wszystkim co z nią związane, to znacznie lepszym uczuciem będzie jednak najpełniej pojęte współczucie.
miłego piąteczku
Cześć. Z jakimi najczęściej problemami zmierzacie się w trakcie medytacji i jaki był dla was najbardziej dokuczliwy?

Osobiście mam duży problem z sennością. Za każdym razem gdy już skupienie jest wygodne i jest okej zaczynam tracić jasność doświadczenia i świadomość się przytępia.

Ciekawi mnie z czym wy się zmagacie i jak pokonujecie takie problemy. Może jakieś ciekawe komentarze będą stanowić dla kogoś inspirację w jego indywidualnej praktyce. Pozdrawiam

#medytacja #buddyzm #theravada
@Dan188 Dla mnie pewnym problemem jest siedzenie w pozycji medytacyjnej na podłodze z dwóch powodów: mam pękniętą łękotkę w kolanie oraz zbyt napięte mięśnie w górnej części pleców z powodu wady postawy - wystających łopatek. Jednak metodą prób i błędów i ciągłego udoskonalania tego jak siedzę udaje mi się siedzieć bez ruchu nawet 50 minut. Wykorzystuję tutaj różne knify to jest dodatkowa mała poduszka pod kolano czy częstsze zmiany splotu nóg. Obecnie
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Skoro przyzwyczajanie się do nudy, skupianie się na jednym obiekcie jest takie skuteczne w leczeniu zaburzeń uwagi i innych zaburzeń psychicznych czy neurologicznych https://youtu.be/XCfLFSIzVI8

To czy takiego samego efektu nie będzie, jeżeli skupimy się na czymś czego nie lubimy, ale jest bardziej rozwijające? Przy okazji zbudujemy korzystny nawyk. Na przykład nie lubisz czytać książki? Czytaj ciągle przez kilka godzin. Nie lubisz nauki języków obcych? Ucz się z Anki kilka
@mirko_anonim: Nauka radzenia sobie z nudą to jest co innego niż nauka radzenia sobie z robieniem rzeczy których nie lubisz robić. Obie są przydatne. Najfajniej by było, gdybyśmy potrafili sami decydować o tym co aktualnie chcemy robić, niezależnie od tego czy to jest medytacja czy praca. Ale prawda jest taka, że i tak skończymy skrollując mirko i prostując zwoje mózgowe 5-minutowymi sztuczkami albo innymi śmiesznymi kotami xd
Jak powiedział Buddha, jego własna praktyka naprawdę ruszyła we właściwym kierunku, kiedy podzielił swoje myśli na dwa rodzaje: umiejętne i nieumiejętne. Oznacza to zdolność odsunięcia się od swoich myśli i spojrzenia na nie nie tyle pod kątem ich treści, ale pod kątem tego, dokąd nas prowadzą. Jeśli masz myśli motywowane chciwością, gniewem, ułudą, pasją, niechęcią, pomieszaniem, nudą – dokąd one cię zaprowadzą? Na pewno nie do Nibbāny. Nie zabierają cię tam, gdzie
@KrolWlosowzNosa Dokładnie tak. Myśli to energia, jeśli nie będzie zasilana wyczerpie się i tym samym zniknie z głowy. Nie chodzi wcale o to aby pozbyć się ego. Mamy je sobie wychować. Nie mamy być transcendantelnymi istotami bez tożsamości, własnego zdania celów lub marzeń. Mamy poznać siebie, zobaczyć co nam naprawdę służy długofalowo, długoterminowo, nie tylko tu i teraz. Mądry człowiek nie dzieli rzeczy na dobre i złe, właściwe i niewłaściwe. Mądry człowiek
Zadziwia mnie jak niewiele, a właściwie nic nie mówi się o niebezpieczeństwie medytacji. Nie licząc jakichś katolickich stron, gdzie utożsamia się tę praktykę z szatańskimi rytuałami i inne bzdury, to właściwie brak jakichkolwiek racjonalnych ostrzeżeń. Oczywiście są różne rodzaje medytacji, nawet w chrześcijaństwie istnieje to pojęcie i dotyczy po prostu kontemplowania czy też mantrowania (modlitwa jako medytacja). Mam jednak na myśli konkretną technikę, a mianowicie Vipassanę, czyli krótko mówiąc medytację polegającą
budep - Zadziwia mnie jak niewiele, a właściwie nic nie mówi się o niebezpieczeństwie...

źródło: Chakras

Pobierz
Medytacja może się stać ucieczką od rzeczywistości, to po pierwsze. Zamiast zmierzyć się z realnymi problemami, ktoś idzie medytować, żeby "zapomnieć". Oczyszczam umysł, więc problemu nie ma


@budep: duchowy bypass, wiele się o tym mówi i chyba każdy, kto poważnie traktuje tą ścieżkę powinien dowiedzieć się co to jest i szczerze przyjrzeć się swojej praktyce.

Druga sprawa, tzw demotywacja, to najczęściej pogłębienie nabytych, negatywnych postaw, a bardziej pozorna ucieczka od cierpienia,
@budep: dokładnie, nie polecam medytacji opartych na niedualiźmie, jeśli nie jest się w dobrej kondycji psychicznej i praktykuje się je nieumiejętnie. Można się naprawdę łatwo pogubić i z chęci osiągnięcia stanu pewnego rodzaju braku cierpienia jedynie go potęgować przez odpuszczanie sobie życia, eskapizm, skupianie się na problemach, a nie rozwiązaniach tych problemów