ale z drugiej strony robi z siebie męczennika - że rodzinę zostawił, że USA go by dorwala to Bóg wie co by z nim zrobili etc, na emigracji jest skazany na Rosję, nić złego o nich nie powie etc.


Przecież jakby go dorwali to dożywocie. I co ma mówić o kraju który go "przygarnął"

to i anonimowo dane by upublicznil

Przecież tłumaczył w listach że musi się ujawnić aby tego nie zdyskredytowali.