Z powodu nudy i braku alkoholu krążącego we krwi, postanowiłem podzielić się z Wami pewną żenującą historyjką z przed ok. 15 lat, kiedy jeszcze byłem zapryszczonym grubym śmieciem (nie wiele się zmieniło, ale nie o tym). Tej zacnej opowieści nie opowiadałem jeszcze w Owcach, choć kiedyś mogłem wspominać o tym na blogu, ale #!$%@? wie. Do rzeczy.
Jak wiecie wychowałem się na Yelonkach. Blokowisko takie jak każde inne, beton na betonie, trzepaki