Ściekać jak z rogala, lukrem być

Znaczyć każdy dzień.

W nocną zmianę palce wbić

I uformować plusów dźwięk.

Z dziennej dobyć ciepły głos.

Zrozumieć gorących wpisów cień.

Z zakamarków Mirka wziąć,

To, co chcę.

Dziś wiem, Mirko cudem jest.

Co chcę mogę z niego mieć.

Jak Elf słyszę jego kłos.

Co dzień pragnę więcej.

Po lekkich fotkach bosych stóp

Czasem się bana śle.

A wielki #!$%@? i błysk czarnych dup

Z Anonimem