Dzisiaj po przepiwniczeniu prawie całego dnia znowu wyszedłem na półtoragodzinny spacer, by powoli przygotowywać się psychicznie do zagadywania do loszek na ulicy. Nie nastawiałem się na zagadywanie i też nie przygotowałem się na to - przed wyjściem nie umyłem zębów i nie wyperfumowałem się. Założyłem też zwykły T-shirt zamiast zajebistej polówki z H&M. Byłem tak po prostu rozejrzeć się.
W przeciwieństwie do poprzedniego razu, teraz skupiłem się nie na parach i
W przeciwieństwie do poprzedniego razu, teraz skupiłem się nie na parach i
- zozol1950
- konto usunięte
- Freakz
- konto usunięte
- Eolienne
- +2 innych
Udałem się do imprezowej części miasta i stało się coś, czego się nie spodziewałem. Gdy szedłem, drogę zastąpiły mi trzy loszki. Zatrzymałem się, ale w głowie już panika, czego one ode mnie chcą.
Jedna mówi/krzyczy "przestrasz mnie". Pytam "co?". Dwie pozostałe - jedna