Taka rozmowa się przydarzyła w lotniskowej toalecie:
[kabina obok mojej, w środku ojciec 6 letniego dziecka, na zewnątrz na tatę czeka syn]
- czekaj synek, muszę wejść
- tato, a co będziesz robił? Kupę?
- ... tak
- tato, ale ty siedzisz na takiej brudnej desce?
- nawet za milion dolarów bym nie usiadł, sram z powietrza
- hehe, a za pół miliona byś usiadł?
- też nie
- a za wszystkie