#anonimowemirkowyznania
Jestem z niebieskim trzy lata. Już na wylocie studiów, ja pracuję, niebieski zaczyna. Niebieski zaproponował mi wspólne zamieszkanie po studiach, jednak na pytanie o ślub się wzdrygnął i absolutnie zaprzeczył, że nie myślał o tym. Chociaż jak mówił, może mu się zmieni. Rozumiem i szanuję jego decyzję, ale do związku potrzeba dwojga. Akurat dłuższy związek bez ślubu nie przechodzi mi przez myśl. Rozmawialiśmy o tym wcześniej i dobrze znał moje podejście.
@AnonimoweMirkoWyznania: Facet do decyzji o ślubie potrzebuje poczucia stabilności finansowej, a Ty piszesz, że niebieski dopiero zaczyna pracę... Kobieta do ślubu potrzebuje tylko hormonów (bo ślub = dzieci, tego nie oszukasz). Stąd Twoje podejście. Albo go kochasz i poczekasz, albo go tak naprawdę nie kochasz i polecisz na innego, byle hormony uspokoić bachorem. Taka prawda. A jak "zaaranżujesz" wpadkę z niebieskim - to się Wasze wymuszone małżeństwo długo nie utrzyma.
Związek