Pierwszy fragment może nie zdobył wielkiej popularności, ale spróbujmy dalej.
W wolnych chwilach zacząłem pisać takie opowiadanko. Dajcie znać czy się podoba, to może będę wrzucał więcej, pod tagiem #kazmierzowski.
A teraz trochę o ich środowisku życia. Mieszkanie Jędrzeja mogę wyobrazić sobie jako jeden wielki pustostan (bo fantów nie zbiera) do którego wchodzi i zanika zatapiając się w swojej pospolitości. Sam nigdy tam nie byłem, za to stary bywa dość często.
W wolnych chwilach zacząłem pisać takie opowiadanko. Dajcie znać czy się podoba, to może będę wrzucał więcej, pod tagiem #kazmierzowski.
A teraz trochę o ich środowisku życia. Mieszkanie Jędrzeja mogę wyobrazić sobie jako jeden wielki pustostan (bo fantów nie zbiera) do którego wchodzi i zanika zatapiając się w swojej pospolitości. Sam nigdy tam nie byłem, za to stary bywa dość często.
#kazmierzowski
Mieszkanie Kaźmierzowskiego odwiedzałem kiedyś bardzo często. Wielu z was pewnie zastanawia się jak to - już lecę z wyjaśnieniem. Otóż syn Kaźmierzowskiego, Przemek, był niegdyś moim największym przyjacielem. Od dziecka wspólnie ganialiśmy po podwórku, bawiliśmy się w udawane karabiny z patyków i zakładaliśmy wspólnie bazę na drzewie. Kiedyś nawet się Przemek z tego drzewa spie**** złamawszy