Ciekawi mnie, dlaczego tak wielu ludzi, przyjeżdżających z miasta na wieś, zachowuje się gorzej niż skończone "wieśniaki". Nie uogólniam tutaj do wszystkich, jednak po miesiącu obserwacji, a w szczególności po długim weekendzie, ukazał mi się całkiem interesujący obraz sytuacji. Po pierwsze nie spotkałam nikogo z wyżej wymienionych, kto wchodząc do sklepu czy innego miejsca, w którym przebywają inni ludzie, powiedziałby "dzień dobry". Po drugie, na palcach jednej ręki mogłabym policzyć kierowców z
Wszystko
Wszystkie
Archiwum
33
Miasto kontra wieś. Rolnicy przeszkadzają sąsiadom.
Żniwa i czas tuż po nich, to chwile bardzo intensywnej pracy w gospodarstwach. To ciężka praca na polach nawet do rana, bo nie wiadomo, jaka za kilka godzin będzie pogoda. Jednak niektórym sąsiadom rolników nie podoba się hałas, zapach obornika, a kierowcom konieczność ominięcia kombajnu na drodze.
z- 9
- #
- #
- #
Jakim prawem, miastowa dupa przeprowadza się na wieś i wzywa policje do rolnika, bo:
a) Krowy muczą i nie można spać
b) Ciągnikiem jeździ po drodze, pod oknami i hałasuje
c) Bo pyli od pól, zboża etc
d) Bo śmierdzi gnojem od zwierząt.
Gratis powalona policja czasem wstawia za to mandaty... No tego już kompletnie nie