Od małego gardziłem kościołem jako instytucją i budynkiem, bo było zimno w środku i śmierdziało starymi ludźmi- dlatego też zawsze chodziłem na mszę o 6 rano, żeby potem mieć już spokój. Mame oczywiście dumna z pierworodnego, że taki ze mnie katolik i chcę już tak rano wstać i pójść na modlitwę. No ale pewnego dnia powiedziałem stop - nie chcę już chodzić do kościoła. Wyszedłem z domu około 6.50 i zrobiłem kilka
1. obserwujesz sobie loszki w sklepie
2. idzie taka 9/10, ma wszystko co trzeba, oprócz mnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
3. nie wiesz jak zagadać, ale taka okazja może się nie powtórzyć
4. i tak jesteś stuleja i nic nie robisz
5. sumtnażaba.jpg
6. nagle różowy trąca cie barkiem
7. nie byłeś gotowy i zaczynasz spadać
8. o #!$%@? co za wstyd
9. loszka w ostatniej chwili podaje