Jestem rówieśnikiem Taco. Słucham Taco i nie wstydzę się tego. Może dlatego, że mam dystans do sztuki jaka by ona nie była. Można zachwycać się Van Goghem czy Beksińskim a potem spojrzeć na dzieła 11 letniego kuzyna, który ledwie odróżna pastele od farby olejnej. Można obejrzeć Kubricka, Hitchcocka czy Wildera a potem pójść dla beki na film Vegi. Tak, bo życie to nie tylko powaga i zamyanie się w puszcze przyzwoitości. Można