Tydzień 5 - jestem już totalnie zdrowy, ruszam się coraz więcej - od jutra wjeżdża basen. Miałem problemy ze schodzącym paznokciem po Ironmanie (pod spodem wyrastał nowy i ten go dociskał co powodowało ból z każdym krokiem), jednak "pomogłem" mu się oderwać i jest pięknie.

- 3x Rower (Tlen + Interwały) - 169km
- 3x Bieganie (Podbiegi, Tlen, Interwały) - 32km
Łączny czas treningów: 7h 55m

Masa ciała: 88.2 kg
BMI: 27.9
Tydzień 3 i 4 - tak jak pisałem ostatnio, że mnie żona C*V*Dem zaraziła w sobotę, tak w poniedziałek zrobiłem ostatnie rytmy na bieżni i interwały na Zwifcie.
Później przez tydzień temperatura, straciłem smak, miałem ból płuc, problemy z oddychaniem, wchodząc na piętro byłem bez sił.
Na szczęście po tygodniu dbania o siebie przeszło i od tego wtorku zacząłem powoli wchodzić w treningi (bieżnia + trenażer)
Dodatkowo na drugiej ręce zawitał ponownie
Tydzień 2 - przerzuciłem się na zegarek wahoo rival elemnt, bo lubię pod górkę ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Po dwóch dniach chciałem wyrzucić go przez okno, ale już się poznaliśmy i zaczynam doceniać.
Garmina odkładam na razie do szafeczki, może kiedyś się przyda.

- 3x Rower (technika + tlen) - 105km
- 2x Bieganie (9km + 13km cross) - 22km
- 1x Pływanie - 2200m
Łączny czas treningów:
Tydzień 1 - trzeci tydzień moich treningów po roztrenowaniu, jednak uważam go za pierwszy jakościowy i od niego zaczynamy liczenie.

- 3x Rower (technika + tlen + interwały) - 125km
- 3x Bieganie (8x400 + 6km tlen + 5km cross) - 20km
- 1x Pływanie - 1650m
Łączny czas treningów: 6h16m

Plusy tygodnia:
- Spadek tętna od 10 jednostek w tlenie względem ostatnich 3 tygodni
- Spadek 1kg masy w tydzień
-
@enron dzięki, o wagę się akurat nie boję, bo jak wejdę niebawem na 12h+ tygodniowo to będzie leciała sama. Mimo wszystko wleciała regularność oraz zwracam uwagę na jakość. Awaryjnie wrócę do liczenia kcal. Daje sobie na to 6 miesięcy więc rozsądnie.
W tamtym roku prowadziłem kilka miesięcy swoją drogę do debiutu w IRONMANIE na tagu #roadtoironman
Niestety żyćko jak to żyćko, rozjechało mi psychę i praktycznie byłem przez kilka miesięcy bez regularnego treningu, można powiedzieć że robiłem nieregularnie sam tlen, a pomimo tego ukończyłem pełnego w 12:43
Miałem myśli, żeby zrobić sobie przerwę z tri, ale po pełnym dystansie zakochałem się od nowa w tym chorym sporcie. Doszedłem do wniosków, że skoro bez