"Zastaw się a postaw się."
Stare polskie przysłowie ciągle żywe, co widać na przykładzie nowej ustawy o in vitro, ludzie miesiącami czekają na zdiagnozowanie raka, bo nie ma na głupie rentgeny, ale in vitro trzeba przepchać, bo przecież hurr polski katolibański zaścianek durr. 80 milionów zł na jakieś 1000 dzieci, gdzie w Polsce rodzi się ich rocznie ponad pół miliona. ale gównoburza w pełni, karawana idzie dalej, lekarze liczą potencjalną kasiorę (bo
@prusi: Osobiście znam trójkę dzieci z #invitro. Piękne, zdrowe i wesołe dzieciaki. Urodziły się w rodzinie, gdzie były bardzo chciane i są bardzo kochane. Rodzice pracują, płacą podatki, rodzina żyje całkiem dostatnie. Z uwagi na fakt, że jest to porządna rodzina, dzieciaki w przyszłości zapewne nie będą marginesem społecznym i wierze w to, że wyrosną na porządnych ludzi - tak, jak rodzice. Zapewne też nie zasilą szeregów bezrobotnych i niedorajd
@pogop: ale ty o jednym, a ja o zupełnie czymś innym - ja dzieci urodzonych metodą in vitro nie uważam za gorsze, nie mam też problemów z zarodkami, także cały twój pierwszy akapit jest niepotrzebny i trąci tanią demagogią (olaboga, nie chcesz by się rodziły "piękne, zdrowe i wesołe dzieciaki").
teraz do meritum: raczej mało prawdopodobne żeby ten zabieg kosztował 10-15 tys. zł, skoro rządowy program był na 80 milionów i