Dlaczego w życiu jest tak, że może być dobrze przez chwilę, ale zawsze prędzej czy później (zazwyczaj prędzej) musi się coś s p i e r d o l i ć?

Czemu zawsze jak wybrnę z jakiegoś bagna i posprzątam, wydaje się, że już nic gorszego mnie nigdy nie spotka, mam przeanalizowane w głowie i wykluczone wszystkie warianty co może się spieprzyć to i tak jest dobrze, dobrze, coraz lepiej, a nagle
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.