Dzisiaj jadłem najlepszego burgera eva! Serio, nie żartuję.
Oto cała historia. Miałem trochę czasu do zagospodarowania w Wawie między przesiadkami, szukałem takiej pewnej knajpy ale pomyliłem drogę i po drodze spotkałem przypadkiem Krowarzywa. Myślę: dobra, wbijam, słyszałem o nich.
W menu same ciekawe burgery, ja wybrałem z seitanem. Myślę, że taka okazja się nie powtórzy prędko. O seitanie słyszałem, ale nie jadłem nigdy.
@maciejbo1: Zacznijmy od tego, że burger to jest "kotlet" z mięsa, najlepiej wołowiny. To nie jest burger tylko bułka z czymś tam i choć może być naprawdę dobra to nie jest burgerem.
Oto cała historia. Miałem trochę czasu do zagospodarowania w Wawie między przesiadkami, szukałem takiej pewnej knajpy ale pomyliłem drogę i po drodze spotkałem przypadkiem Krowarzywa. Myślę: dobra, wbijam, słyszałem o nich.
W menu same ciekawe burgery, ja wybrałem z seitanem. Myślę, że taka okazja się nie powtórzy prędko. O seitanie słyszałem, ale nie jadłem nigdy.
Pierwszy kęs. Om nom om. A za chwilę "OMG