**Paradoksy i dysonanse wierności wobec swojej narodowej państwowej knagi**

Ta pani (bardzo słusznie zresztą) kilka lat temu walczyła o ocalenie #strzelectwo dynamicznego w Szwecji. Bowiem zbyt wielu kreatorów polityki w tym kraju doszło do wniosku, że już nawet i zarejestrowanie karabinków samopowtarzalnych do celów sportowych to za mało.

I trzeba je przenieść do kategorii zakazanej dla cywili. O czym zresztą publicznie mówił tamtejszy odpowiednik #kgp cynicznie namawiając do przerzucenia się na paintball
Pobierz
źródło: comment_1608426581rzjWXunaEGwYEcJFHRgFIU.jpg
@wygolony_libek-97: nie chce mi się strzępić ryja, bo mam ciekawsze rzeczy do roboty niż pisanie wywodów, więc powiem tylko tyle, że kraj/ojczyzna to nie tylko 200-300 polityków którzy aktualnie tworzą zasady, które zostają na zawsze..
tak samo nie wyrzekłeś się rodziców, bo kazali ci 10-20 lat temu uczyć się i nie mogłeś iść na imprezę..
@Emill: super, tylko że ci ludzie ze wspólnoty też są w tak wielu aspektach zróżnicowani iż łączy ich tylko miejsce czy jęzuk a i to nie zawsze. Samych polityków i osób czyniących twoje życie podlejszym/cięższym jest niestety też więcej niż tylko 200-300 ( ͡° ʖ̯ ͡°)

I co jak co ale moja rodzina jest mi zdecydowanie bliższa i konkretniejsza niż całe rozbudowane struktury w których ludzie mogą
#bron #rozbrojenie #lewactwo

Ciekawy fragment wywiadu z dawnym kubańskim opozycjonistą, z najnowszego "Do Rzeczy Historia":

Castro zaczął szybko przejmować władzę. Bardzo pomogło mu w tym rozbrojenie ludności. Ja sam posiadałem broń, tak samo jak wiele innych osób, które walczyły wcześniej przeciwko dyktatorowi. Castro od razu uknuł sprytne hasło: "Armas para que?" (Na co ta broń?). Jego ludzie mówili: "Teraz jak już Babtisty [świeżo obalony prezydent] nie ma, nie potrzebujecie karabinów. Niech
@Ryu: Bo ja wiem? W okresie, o którym mówimy na Kubie nie było żadnego reżimu, na czele rządu stał demokrata Miro Cardona, a rząd absolutnie nie był komunistyczny. Dopiero potem "ludzie środka" się wykruszali, przede wszystkim z powodu Castro rosnącego w siłę (między innymi na skutek tego, o czym powyżej).