W sobotę wieczorem kobieta żaliła się mi że nigdzie jej nie zabieram, że bida i nędza, że kasy nie ma że ona by chciała wyjść gdzieś z domu. Dziecko i dom na utrzymaniu a milionów jak niektóre Mirki nie zarabiam to kasy nie mam, smutno i żal mi się zrobiło że kobieta nie zadowolona że płacz i lament więc rano wstałem zjadłem śniadanie i pojechałem do lombardu i sprzedałem moją Xperię M2