Wpis z mikrobloga

@amarantowy: Dla mnie ci co biorą to nie sportowcy. Niestety nie wiadomo o wszystkich przypadkach. A nie są dla mnie sportowcami, bo to niesprawiedliwe wobec tych, którzy mimo wszystko lecą na czysto. Poza tym jak już wspomniałam, to straszny kłamca, wypierał się tyle czasu, a wiedział, że prędzej czy później wyjdzie na jaw. Przyznał się dopiero, jak mu zabrali medale. ALE mi to wielki bohater. Nawet nie ma honoru.
@tusiatko: stosowanie przez niego dopingu nie umniejsza sukcesu, jaki osiągnął. On był najlepszy, a wtedy wszyscy brali... Osiąganie takich wyników to niesamowicie wiele wyrzeczeń, oddanie się tej dyscyplinie w stu procentach.
@stasiusoyka: Ale przez tyle lat leciał na opinii czystego, kogoś z wielkim talentem. A tak naprawdę to gówno a nie talent. Nie wiadomo jakby było gdyby wszyscy na czysto jeździli. Może wtedy inaczej by się poukładała rywalizacja. O to chodzi. A jeżeli wszyscy brali, to znaczy, że ten cały konkurs był do dupy.
@tusiatko: Jeżeli ktoś mówi, że ci co brali nie są sportowcami. Oznacza to, że nigdy nie miałeś do czynienia ze sportem, chodzi mi oczywiście o aktywne uprawianie. Wszyscy biorą saa, jest to normalne, jedyine zwykłych ludzi to dziwi. Pudzian wpadł, Bonk- medalista olimpijski z londynu też, Kołecki- to wiadomo, Kliczko i wielu wielu innych.
@tusiatko: Nie masz żadnego pojęcia o sporcie, a w szczególności o dopingu, to nie działa tak, że jeden bierze i jego organizm zwiększy wydolność o 15%, drugi weźmie i poprawi się o 50%, a inny o 150%. W sporcie na najwyższym poziomie dochodzi się do pewnej granicy, której nie złamiesz, organizm nie jest w stanie dać z siebie więcej, wtedy bierzesz doping. Każdy zawodowiec dochodzi do tego momentu i doping, na
@stasiusoyka: Ale słuchaj, prawda nie mam pojęcia nic o dopingu, ale dla mnie jako zwykłego człowieka, branie substancji, które są uważane za nielegalne (a są z jakiegoś powodu) , które powodują znaczne polepszenie wyników, to oszustwo. Chyba mam prawo tak myśleć. Nie obchodzi mnie jak działa sport (według Twojej definicji), "my" czyli zwykli ludzie, dopingujemy sportowcom, bo wierzymy, że ich wyniki to prawdziwy talent i lata treningów. A nie "talent wspomagany",
@tusiatko: Moim zdaniem oszustem można jedynie nazwać Alistara Overema (zawodnik mma). Chcesz to poczytaj sobie trochę o nim i jego niedawnej przemianie (+20kg). Jetsem przekonany, że w tym roku zdobędzie on mistrzostwo UFC. Wiadomo, jest on znakomitym zawodnikiem. Jednak dzięki celowemu stosowaniu dopingu zamienił się w prawdziwą bestie.
@tusiatko: doskonale cie rozumiem i twoje podejście jest jak najbardziej zrozumiałe. Są dyscypliny, w których o dopingu nie mówi się za wiele, a jest on tam wszechobecny. Oglądając skoczków narciarskich możesz myśleć o prawdziwym talencie, jednak emocjonując się sportami wydolnościowymi, czy siłowymi, musisz brać pod uwagę, iż doping jest tam powszechny, np. podnoszenie ciężarów, lekkoatletyka- sprinty, pchnięcie kulą, pływanie, maratony, czy kolarstwo, biegi narciarskie. Dodam, że nasz wielokrotny medalista olimpijski Korzeniowski-
@stasiusoyka: Wiesz o co mi chodzi. O to, że ludzie go wychwalali, jaki on nie jest boski, jaki utalentowany, jaki wytrzymały, a on z uśmiechem to przyjmował. Nagrody, uznania, dyplomy... I jak ktoś mu doping zarzucał, to wypierał się jak nie wiem co. A jak już nie było jak się obronić, to wtedy się dopiero przyznał. Ja bym po prostu tak nie mogła. Żyć w kłamstwie i zbierać laury za to.