Wpis z mikrobloga

#niepopularnaopinia

Jako wyborca KNP uważam, że KNP miał bardzo słabą kampanię w wyborach samorządowych. Uważam, że taka partia w sumie to w ogóle nie powinna startować w wyborach samorządowych lecz skupiać się na popieraniu kandydatów bezpartyjnych o zbliżonych poglądach. Partia w końcu jest za decentralizacją władzy i wzmacnianiu siły samorządu a nie jego upartyjnieniu. Rozumiem, że KNP chciał jednak się pokazać w tych wyborach.

W kampanii tak naprawdę Kongres nie zaoferował nic ciekawego - hasła o łapówkarstwie, marnotrawstwie czy układach na tle samorządu są naprawdę trochę nieudane. Samorząd to jedna z nielicznych instytucji publicznych w III RP, która w miarę funkcjonuje i jego rolę należy zwiększać a nie zmniejszać. W kampanii natomiast usłyszałem, że samorząd ma pobierać mniejsze podatki - i to od nieruchomości (!!! - a za takimi podatkami przecież optuje KNP !), mniej wydawać na inwestycje itd. Wiele haseł w ogóle nie miało sensu, nie pojawiały się również żadne ciekawe pomysły. Padały hasła krytykujące transport publiczny czy ścieżki rowerowe - czyli pomysły zupełnie absurdalne i pozbawione sensu. A mi w samorządach w Polsce przede wszystkim brakuje wizji rozwoju i wzrostu znaczenia samorządu w stosunku do państwa.

No i to co najważniejsze. KNP swoimi hasłami uderzał ciągle w osoby, które już zostały przez KNP przekonane - czyli wolnorynkowców. W wyborach samorządowych miał okazję przekonać inne grupy docelowe - np. emerytów, osoby po 50 że KNP to również opcja dla nich. Niestety w tym kierunku niczego nie zrobiono.

Kampania w Warszawie również była bardzo słaba. Dlaczego? Wipler nie przedstawił moim zdaniem w ogóle wizji Warszawy. Oczywiście nie zrobili tego również inni kandydaci. Zamiast wyróżnić się i przedstawić kompleksową wizję miasta nowoczesnego, miasta biznesu i nauki to Wipler zaczął się czepiać zupełnie niepotrzebnie wydatków miasta na rowery miejskie Veturilo. Ten pomysł był zupełnie głupi. Po pierwsze te rowery to jest promil budżetu. Po drugie akurat ten system działa i ma się dobrze. Korzysta z niego masa ludzi. Po trzecie kim mieli być odbiorcy hasła związanego z likwidacja takiego systemu rowerów? Atakowanie takim hasłem nie miało w ogóle odbiorców w postaci wyborców. Mogło jedynie przełożyć się na odebranie głosów a nie na ich przyrost! Nie chodzi mi tu o populizm ale o zwykłą logikę. Można równie dobrze rzucić hasło - zlikwidujmy parki - przecież ich utrzymanie kosztuje. Ale ilu wyborców zyskamy takim hasłem? ŻADNEGO - możemy jedynie stracić. Zamiast zając się ważniejszymi tematami takimi jak strategia dla miasta, wizja jego rozwoju to Wipler trzymał się małostkowych tematów.

#4konserwy #neuropa
  • 6
@opteemus: Przeczytałeś co napisałem? Czy ja pisałem o szansach? Napisałem, że KNP nie zaproponował nic nowego ani nic ciekawego w tej kampanii. Do haseł i pomysłów nie potrzeba pieniędzy. KNP potrafił tylko negować pomysły innych osób a samemu niewiele proponowali. Jedyny konkret to była likwidacja Straży Miejskiej. Ale takich pomysłów musi być po 20-30 a nie 1 konkret i kilka hasełek "kradno".
@qlaziom: Kampanię miał na miarę swoich mozliwosci. Też nie można oceniać w skali ogólnokrajowej, bo każdy na swoimpodwórku robił to, co uważaj, za wystarczające i leżące w mozliwościach finansowych. Nie rozumiem, dlaczego KNP miałoby nie startować w wyborach samorzadowych? To jest realna władza. Trudna jak na taka partię, ale to tutaj relacja polityk-wyborca jest najszybsza i najbardziej dynamiczna. Czy upartyjnienie to osłabienie samorzadu? Wydaje mi się, że nie ma na to
@Lele:

1. Kampania na ich możliwości? Moim zdaniem była słaba merytorycznie. Po drugie kampania musi trafiać do zwykłych ludzi z ulicy a KNP niewiele w tym zakresie zrobił. Niestety duża część kampanii pozostała w necie.

2. Dyskusję czy warto startować w samorządowych zostawmy

3. Program był słaby bo mało konkretny. Można doszukać się kilku hasełek z czego konkrety to tak jak pisałem np. likwidacja straży miejskiej. Hasło o likwidacji długu samorządów