Wpis z mikrobloga

#seriale #soa #sonsofanarchy

Koniec. Dobrze, bo już tak raził głupotą ten serial, że głowa mała. Ostatni odcinek zdecydowanie wyróżniał się na tle nędznego, finałowego sezonu, ale dupy nie urywał - nie oszukujmy się. Ckliwy, płaczliwy - miał na siłę wywołać w widzu wielki żal i współczucie za Jaxem. W ogóle mnie to nie ruszyło, bo ten zwykły bandzior i morderca zasłużył na najgorsze. I jeszcze ta symbolika, tak bardzo na siłę wrzucona do odcinka - kruki, śmierć pod postacią bezdomnej (a może to był Jezus - w końcu wino i chleb). Nie kupuję tego. No i scena


Vic Mackey z "The Shield" może być z siebie dumny ;) #pdk
  • 10
@pkoneman: Tak już mam - jak zacznę to muszę skończyć - nie wiem jak #!$%@? by było. Nic nie poradzę, tak mam :) LOST też zrobiło się suabe, i też obejrzałam do końca. A czy ciebie czasami dupka nie boli, bo ktoś śmiał skrytykować twój serial? Przecież każdy ma prawo do swoich opinii.
@endymion80: Pamiętam, jak ochoczo podchodziłam do tego serialu, a po 2 lub 3 odcinkach porzuciłam go bezpowrotnie. Ku mojemu zdziwieniu nie przypadł mi do gustu. Cała ta jego dramaturgia od pierwszych odcinków wydawała mi się na siłę. Widziałam za mało żeby oceniać i porównywać, to tylko m oje odczucia. Czytałam ostatnio wpis o jego kultowości i zastanawiałam się czy może to ja odpuściłam zbyt wcześnie, czy po prostu to nie moja