Wpis z mikrobloga

@paffnucy: wreszcie jakaś normalna opinia. Najbardziej mnie dziwiły zachwyty nad LOTR od osób, które ziewały na seansie. A jak im to wypominałem, to mówiły "wiesz, ale weź poprawkę na to, jakie to jest stare. To pierwsza książka tego typu".

Kurna, i co z tego. Są stuletnie książki bardziej interesujące, a i filmy nieme by się znalazły, które bardziej trzymają w napięciu.

Choćby ten:

Harold Lloyd's "Safety Last" - 1923: http://youtu.be/Jfip6tqM7s4
@paffnucy:

W życiu bym nie poszedł na nocny maraton Hobbita


Ja ma za sobą dwa podejścia do LOTR - w obu przypadkach odpałem w tym samym miejscu, przy Tomie Bombadilu (czy jakoś tak). Filmy, też usnąłem, ale uczciwie dodam, że to był nocny maraton, zakrapiany winkiem...

Za to Hobbit jako książka jest dużo ciekawsza - dwa razy przeczytałem (przed LOTR właśnie) i dwa razy mi się podobała.
@paffnucy: Zgadzam się, jeszcze bitwy można oglądać ale jak np. w władcy pierścieni oni #!$%@?ą i gadają i idą i rozmawiają i #!$%@? nie mogą dojść bo bol doopy to zasypiam (,)