Wpis z mikrobloga

No dobrze wiec:
1 Jaka jest minimalna odległość prowadzenia odstrzału od domostw ?
2 Czy myśliwi mogą sobie strzelać nie powiadamiając o tym mieszkańców?
3 Czy można prowadzić odstrzał bez nagonki ?
4 Czy mogą sobie wejść do prywatnego sadu owocowego i strzelać jeśli jest nieogrodzony ? ( prawdziwy sad , drzewka posadzone w równych odległościach , żadnych krzaków i chaszczy wskazujących na to że nie jest to sad :) )

@
@Koral999:
1. Kilkaset metrów (100m od zabudowań, 200m od pracujących maszyn rolniczych)
2. Mogą
3. Można
4. Jeśli jest nieogrodzony i nie ma żadnych tabliczek z informacją i zakazem wstępu to nikt im nic nie zrobi ( u mojej babci w sadzie zostawiają paśniki i dokarmiają, nawet nie spytali ale nam to nie przeszkadza :))
@Koral999, @chixi, @nico112: Z małą uwagą odnośnie dwóch punktów:
2. Nie. Ale termin polowania zbiorowego musi być określony w planie polowań, dostępnym w leśnictwie i urzędzie gminy.
3. W przypadku polowania indywidualnego naganka („a”, nie „o”) jest wręcz zabroniona.

I raczej „polowanie”, a nie „odstrzał”. Odstrzał oznacza interwencyjną redukcję populacji, choć popularnie tym słowem określa się upoważnienia (te zielone „recepty”) do polowania indywidualnego.

@Koral999: Tu masz
@Koral999, @chixi, @nico112: Kurde, w punkcie 2. oczywiście miało być „Tak” na początku. Zmieniałem szyk zdania i wyszły mi bzdury. ;-) Indywidualnego polowania się nie rozgłasza wszem i wobec, bo po co i jak niby? Każdy może pójść do lasu, kiedy chce, to jego sprawa, czy na grzyby, polowanie, czy zwykły spacer - bez informowania innych. Ale jest wiadomo, kto, kiedy i gdzie polował, bo trzeba się obowiązkowo wpisać
@Koral999, @wodzu: Informację o polowaniu indywidualnym umieszcza się w książce ewidencji pobytu w łowisku, która co do zasady jest ogólnodostępna.
@chixi: na ustawianie urządzeń służących prowadzeniu gospodarki łowieckiej powinno się posiadać zgodę właściciela nieruchomości, wypadałoby żeby chociaż zapytali;]
Dzięki za szybką odpowiedź. Nie do końca legalnie panowie myśliwi cobie polują. Tam gdzie łażą na pewno nie ma 100 m od domostw. Włażenie do sadu tez mi się nie podoba, mocno niedookreślony przepis ( gołym okiem widać ze to prywatne , no ale cóż ). Ciężko byłoby ich pociągnąć do odpowiedzialności za zniszczenie drzewka.
Generalnie najbardziej denerwuje mnie ze ktoś lata mi niedaleko domu w niedzielny poranek i urządza Waterloo kuropatwą.
urządza Waterloo kuropatwą


@Koral999: Czym?!

A poważnie. Jeśli ten sad znajduje się na terenie obwodu, to mają prawo prowadzić tam polowanie. Czy Ci się to podoba, czy nie - takie jest prawo, oni wykonują działania, do jakich zobowiązuje ich dzierżawa obwodu. Drzewom krzywdy nie zrobią, są przyzwyczajeni do chodzenia po polach i sadach, uważają, by nie niszczyć upraw. Jeśli podłażą bliżej, niż na 100 metrów do zabudowań, możesz oczywiście się handryczyć,
Czyli trzeba przedłużyć ogrodzenie. Nie powiedział bym , strzelanie po drzewkach dla drzewek dobre nie jest. Tym bardziej z jabłkami. Miałem z Panami starcie słowne, bez inwektyw się nie obeszło a i mało brakowało doszło by do starć siłowych .Także nie wierze w te układy.
Na ptakach sie nie znam , ale populacja sie nie dawno odtworzyła silną bym jej nie nazwał.
I nie mam nic do myśliwych , są potrzebni. Jednak
Tym bardziej z jabłkami


@Koral999: Nie, no, jak Ci jabłka śrutem faszerują, to wygoń i tyle. Napisz list do Zarządu Koła ze skargą, podając dokładną datę i godzinę zdarzenia, to dostaną opie*l i więcej tam nie przyjdą. Chyba, że to akurat członkowie Zarządu, to będzie gorzej, ale musiałbyś mieć strasznego pecha trafić na takie bydło.
Jeśli polują, to są sztuki w planie, więc populacja nie jest zagrożona. To nie jest tak,