Wpis z mikrobloga

Wyluzuj, ja swoją pisałem ponad dwa lata i inżyniera mam tylko dzięki promotorowi, który zadzwonił w piękny letni dzień: Panie Tomaszu, kiedy pan odda pracę, bo ja niedługo idę na emeryturę. Magisterka do dzisiaj nie napisana, ale wyższe mam, bo wszystko zaliczyłem w terminie. Prawie jak prezydent.