Wpis z mikrobloga

@jolkafasolka: Siedzę sobie w kolejce u lekarza. Jestem pierwszy. Przychodzi Sebek ze swoją Karyną i małym gówniakiem. Nagle dołącza jakaś baba z małym Matim. Po chwili rozmowy narzekają głośno jacy to ludzie nie są, bo nie przepuszczają z małym dzieckiem itp. Ogólnie, to mi się nie spieszyło i jakby zapytali, to bym przepuścił, ale przez tą ich gadkę postanowiłem, że ni cholery. Przepuszczenie kogoś, to dobra wola, a nie obowiązek, a