Wpis z mikrobloga

#truestory z dzisiaj.
Mam znajomego, nazwijmy go Mirek. Spoko ziomek, znam go od liceum. Na drugim roku studiów zaczął drugi kierunek, którym była psychologia. Wszystko spoko, gdyby nie to, że zaczęło mu odbijać. Po jakimś czasie praktycznie zerwał kontakt ze starymi znajomymi, na fejsa zaczął wrzucać jakieś dziwne teksty. Bywały czasami przebłyski normalności jak wypad nad morze w wakacje, czy do Krakowa do znajomych, ale i tak trzymał się na uboczu czy czasami nawet znikał nikomu nic nie mówiąc.

Przechodząc do sedna. Dzisiaj rano wyszedł sobie z domu (w Częstochowie) jak to powiedział "pobiegać". Po kilku godzinach, dzwoni w domu jego telefon, odbiera ojciec, a Mirek mówi że jest w Łodzi i żeby po niego przyjechał. Koleś wyszedł, w samych dresach, bez kasy, telefonu, kluczy do mieszkania w Warszawie, bo właśnie pierwotnym planem Mirka było pojechać do stolicy. Widocznie w trakcie opamiętał się co #!$%@?.

Niby #heheszki w #!$%@? były na początku, ale po pewnym czasie ze znajomymi pomyśleliśmy, że może rzeczywiście coś mu w głowie się poprzewracało. No bo bądźmy szczerzy, że normalnie myślący człowiek nie odwala takich chorych akcji. Spotkał się ktoś może z podobnym przypadkiem lub słyszał o czymś takim?

Imię i nazwy miast przypadkowe.

#psychologia
  • 5
@Kris26: studiuję psychologię i takie akcje mi się nie zdarzają. ;p
Ale to prawda, co się mówi, jest wiele osób, które idą na te studia, bo mają jakieś problemy...
@Kris26: to wygląda jak schizofrenia - z tym, że nie powinno diagnozować na podstawie internetowych historii. To wychodzenie z domu i lądowanie w innym mieście bez dokumentów, wycofanie społeczne, "dziwne rzeczy na fejsie" - jeszcze jak są to treści pozbawione treści i z bardzo dziwną składnią, dotyczące tematów związanych z prześladowaniem, odkrywaniem jakichś dziwnych nowych "prawd", mające w sobie duże nasycenie irracjonalności to może być to epizod psychotyczny. Jeżeli ma pomiędzy