Aktywne Wpisy
Panitsch +348
Pijcie ze mną kompocik, dzisiaj obchodzę #urodziny, wczoraj zostawiła mnie moja kobieta, bo biznes się zawalił i ostatnie miesiące musieliśmy żyć trochę skromniej, ale nadal godnie. Widocznie tej świni to nie wystarczało, gdyż po jej rzeczy przyjechał dziś nowy gach - trochę zrobiło mi się szkoda tego szczurka, bo widząc co robi ta wywłoka nadal bierze ją pod swój dach. Krzyż na drogę. Ja z racji moich 37 urodzin i tego,
Jak trzeba mieć zryty beret by wymagać dziewictwa od kobiety?
Odrzucenie każdej nie-dziewicy to zabranianie młodym kobietom bycia szczęśliwą, zakochaną, korzystania z życia i popełniania błędów.
Co innego szlauf mający 30 bolców w rok, a co innego dziewczyna która po prostu była w kilku związkach ale nie wypaliło.
Jeśli komuś nawet druga opcja przeszkadza to musi to być osoba strasznie zakompleksiona i zawistna oraz pozbawiona emocji, logiki, człowieczeństwa.
Znam prawiczków, którym nie
Odrzucenie każdej nie-dziewicy to zabranianie młodym kobietom bycia szczęśliwą, zakochaną, korzystania z życia i popełniania błędów.
Co innego szlauf mający 30 bolców w rok, a co innego dziewczyna która po prostu była w kilku związkach ale nie wypaliło.
Jeśli komuś nawet druga opcja przeszkadza to musi to być osoba strasznie zakompleksiona i zawistna oraz pozbawiona emocji, logiki, człowieczeństwa.
Znam prawiczków, którym nie
Imperial IPA
Ekstrakt 19.1, 7.8% alk.
81 IBU
Warzone w Zawierciu.
Nie wiem, jak to się stało, że nie piłem tego piwa. Myślałem, że wszystkie klasyki polskiego craftu mam już odhaczone, aż tu przy kupowaniu niewypitych jeszcze piw z Pinty okazało się, że nie. Imperial IPA - ma być groźne, przebiegłe i zabójcze. Otwieracz, kapsel, dymek z butelki...
Mocny, owocowy aromat amerykańskich chmieli wzbogacony karmelowym słodem. Owoce bardziej w stronę papai i mango, aczkolwiek nuty cytryny też się pojawiają. Piwo herbaciane, klarowne, niezbyt wysoka piana barwy brudnobiałej, niezbyt trwała, za to ładny lacing.
Na pewno mocny smak chmielu. W przeciwieństwie do owocowego aromatu, tutaj mamy raczej nuty tytoniowe, łodygowe, cięższy kaliber. Dużo słodów, głównie nuty chlebowe. Przy pierwszym łyku wydawało mi się, że natrafiłem na smak (?) siarki, co jest dość dziwne, bo w aromacie jej nie wyczułem. W następnych łykach odczucie zniknęło. Mocno goryczkowe, czuć te 81 IBU, goryczka lekko zalegająca, ale jeszcze znośna, ładnie kontrowana przez słody. Piwo jest niespodziewanie wysoko wysycone, a nawet powiedziałbym zapychające.
No, główną rolę gra tu chmiel. Głównie goryczka, ale też aromat i smak. Ewidentnie degustacyjne, jeśli chcemy poczuć wszystko, co da się wycisnąć z chmielu za pomocą każdego ze zmysłów.
#piwo #degustujzwykopem #ocenpiwo #craftbeer #browarhipster i nowy tag #thebobolodegustuje
EDIT: Jednak jest siarka, również w aromacie
W obrębie stylu to jednak Crazy Mike deklasuje. Goryczka nie aż tak bardzo zalegająca i bardziej przyjemna (nie łodygowa/tytoniowa), no i karmelu nie ma jak ktoś nie lubi. Jak ktoś lubi karmel to birbancka Imperial Red IPA robi robotę.
A Winchestera piłeś?
za to bardzo fajne piwko to American Psycho dostępne w piwpaw
http://polskieminibrowary.pl/2014/03/05/premiera-american-psycho-ipa-czyli-dlaczego-gruit-jest-slaby/
Zaraz zaraz, mówisz piłeś RED AIPA? To nie to (to zwykła pojedyncza aipa jest). Mówiłem o imperialnej, z taką etykietą:
Sporo lepsza od zwykłej.
Piłeś taką pewnie? Nie spadnij z krzesła od poziomu angielskiego:
Miałem litra psycho z kranu. Ujdzie, ale za mało zbalansowane jak dla mnie (wiem, że takie miało być).
Ja czuję, że mi się mocno zwiekszyla tolerancja na goryczke. nie wiem czy to do konca takie dobre w sumie.
Duże red aipa to na bank ta zwykła (nie imperialna). Imperialna to niebo, a ziemia.