Wpis z mikrobloga

Odnośnie znaleziska o równouprawnieniu, dodałem tam komentarz. Uznałem, że warto by było zainteresować sprawą szersze grono osób, gdyż to w sumie ważna sprawa a istnieje pewien mit, który zdają się powtarzać wszyscy.

Tj. mitem tym jest to, że feministki wywalczyły Polkom równe prawa wyborcze i że bez feminizmu do dzisiaj by nie mogły o sobie decydować.

Największy sukces polskiego feminizmu to wmówienie społeczeństwu, że dzięki niemu istnieją równe prawa do głosowania etc. Prawda jest niestety inna. Pierwszy raz kobiety mogły głosować w Polsce na równi z mężczyznami na początku 1919r. kiedy Piłsudski zwołał pierwsze wybory do Sejmu i ustanowił równe prawa wyborcze. Co ciekawe, wcześniej odbyły się wybory samorządowe, gdzie o sile głosu w wyborze władz miejskich decydowała przynależność do odpowiedniej kurii. Tych kurii było 6 i dzieliły one mężczyzn względem wykształcenia, zasług, doświadczenia etc. Wszyscy mężczyźni dostali równą siłę głosu właśnie we wspomnianych wyborach w 1919r. kiedy to ich żony również mogły już głosować. Wcześniej nie było Polski, a pod koniec XVIII wieku nigdzie nie było demokracji i nikt nie mógł głosować we współczesnym tego słowa znaczeniu.
Z kolei w dwudziestoleciu międzywojennym równe prawa gwarantowały już kolejno - konstytucja marcowa i kwietniowa z małym wyłomem w formie przewrotu majowego. Po wojnie wszedł komunizm i ugruntował już fikcję pełnej demokracji, gdzie każdy dorosły obywatel miał równą siłę głosu, choć ten głos nie miał żadnego znaczenia.
Wynika z tego, że spośród ostatnich 96 lat współczesnej polskiej państwowości, jedynie przez 3 miesiące (listopad - styczeń + przewrót majowy 1926) kobiety nie miały równego prawa wyborczego co współcześni mężczyźni, którzy też przez większość tego okresu sami nie mieli tych praw.
Feministki musiały być szalenie skuteczne, że w ciągu chwili od powstania Polski wywalczyły równe prawa.

#feminizm #feminazizm #rownouprawnienie
  • 5
@plusujemny: Uczyłem się tego swego czasu na studiach. Najlepiej poszukać pod hasłami typu "historia państwa i prawa polskiego" etc. O dwudziestoleciu międzywojennym pisało się sporo z tego punktu widzenia, bo sporo się działo. Zatem można dowiedzieć się różnych ciekawych rzeczy np. o tym jak kiedyś wyglądały wybory. Kurie były jakoś tak zorganizowane, że brało się pod uwagę wykształcenie, pozycję społeczną, majątek etc.