Aktywne Wpisy
szymski1 +64
Dowiedziałem się jak nazywa się taki dziwny fenomen którego ja i niektóre osoby czasami doświadczają podczas zasypiania. Głównie doświadcza się tego w dzieciństwie, ale u mnie również pojawia się teraz chociaż już nie tak często.
Prawdopodobnie u większości ludzi tego doświadczających, w tym u mnie, objawia się to specyficznym uczuciem występującym podczas gdy leżymy w łóżku w ciemności przez jakiś czas, a całość trwa tylko kilka sekund. Ciężko to komuś opisać, chodzi
Prawdopodobnie u większości ludzi tego doświadczających, w tym u mnie, objawia się to specyficznym uczuciem występującym podczas gdy leżymy w łóżku w ciemności przez jakiś czas, a całość trwa tylko kilka sekund. Ciężko to komuś opisać, chodzi
sawardega +80
Na live zapomnialem powiedziec ktoreo kontach na wykopie ludzi z fame np. RafDan to pracownik Boxdela mysle ze sami szybko namierzycie :D
#famemma
#famemma
Po powrocie z pracy ok.16:30 usiadłem na kompa i wypok. Dziewczyna poszła chwilę przed 16 na zakupy z koleżanką, więc chwila dla siebie. Dzwoni telefon, dziewucha dzwoni. Mówi, że 'jprl Greenpeace zaatakowało nasz dom'. Od razu w głowie kontrolka i przypomina mi się wpis Mirka, którego chcieli wkręcić w łażenie po domach i podpisywanie umów o darowiznę. Dopytuję więc, o chodzi dokładnie. I tutaj cały przebieg sytuacji:
Szykowała się do wyjścia, ktoś puka. Patrzy przez wizjer, facet z laską, na oko 25 lat. Otwiera, pyta o co chodzi. Ziomek od razu pewnie, że on jest z Greenpeace i czy mogą chwilę pogadać, tylko potrzebują kawałek stołu. Nim moja zdążyła coś powiedzieć, ten zaczyna ją wąchać i mówi, że ładnie pachnie. Ona się przestraszona odsuwa, a ziomek ładuje się do środka, laska za nim. Kawalerka, więc od razu wchodzą do pokoju i się rozsiadają. Typ mówi 'okradamy wszystkich sąsiadów z herbaty, hehe'. Ona na to, że o herbacie nie ma mowy i mają 5 minut bo zaraz wychodzi. Poza tym przerażona była, bała się, że zaraz coś jej zrobią i okradną mieszkanie. Facet walnął gadkę o zwierzątkach, żubrach, misiach. Zadał jakieś pytania o foki etc. Potem zaczął dopytywać czy moja studiuje czy śpiewa i może jemu coś zaśpiewa jak potrafi. Moja na to, że nie ma mowy. Potem zaczął wciskać paluchy do klatki z młodymi szczurami, jeden go dziabnął, więc zaczął pukać w klatkę, chociaż moja stanowcza mówiła, że ma przestać. Laska, która z nim była milczała i tylko notowała. Okazało się, że się uczyła dopiero 'fachu'. W końcu padł temat konta i jak się dowiedział, że moja ma w Eurobanku, to stwierdził, że 'szkoda, bo z nimi nie współpracujemy'. Na odchodne jeszcze bez pytania #!$%@?ł się do kibla i wyszczał. W drzwiach jeszcze rzucił 'to jak okradnę wszystkich sąsiadów z herbaty, to wpadnę do pani na kawę, hehe'. Dziewczyna zatrzasnęła za nimi drzwi przerażona. W trakcie padł jeszcze temat, że mieszka z partnerem, to się trochę typ zgasił.
Jak to usłyszałem to nie wierzyłem po prostu. Skończyliśmy rozmowę i pomyślałem, że popytam sąsiadów czy też ich nachodzili. Ubrałem kapcie, wychodzę na klatkę, patrzę a tam facet i laska na oko 25 lat z notesami i długopisami w rękach (było to dosłownie 45min po całej akcji). Pytam skąd są. Typ, że Greenpeace. Powstrzymałem się od #!$%@? mu. Powiedziałem, żeby mi pokazali identyfikatory. On mi dał, a laska nie miała, bo się uczyła. Ogarniam czy prawdziwy, a on do mnie bezczelnie czy wyszedł podobnie na zdjęciu. Powiedziałem, że bardzo. Wyciągnąłem telefon z kieszeni i zadzwoniłem na numer siedziby podany na jego identyfikatorze. Odebrała kobieta, powiedziałem, że typ w sposób nachalny i karygodny nachodzi przestraszoną, młodą dziewczynę kiedy jest sama w domu, nagabywał ją i korzysta z kibla bez pozwolenia. Podałem jego nazwisko, chciałem też nr identyfikatora, ale pani stwierdziła, że nazwisko wystarczy w zupełności. Poinformowała, że przekaże sprawę osobie nadzorującej tego pana i wyciągną konsekwencje. Przyznała rację, że facet zachował się nachalnie i karygodnie. Typ przez całą rozmowę stał zgaszony i odezwał może się ze dwa razy, żeby z czegoś się wytłumaczyć. Koniec końców oddałem mu legitymację, podziękowałem i usłyszałem tylko 'ale pani miły'. Powiedziałem "Do widzenia' i zamknąłem drzwi.
Oby prostak stracił pracę.
Stwierdziłem, że na policję nie ma co dzwonić, bo nic to nie da.
Mirki, dobrze zrobiłem?
tl;dr
#coolstory #truestory #poznan #greenpeace #oszukujo
Komentarz usunięty przez moderatora
Jak był skuteczny to na pewno go nie wyrzucą, bo tam przecież chodzi o kasę tylko.
Nie przeglądał się w lustrze?
Tak w ogóle to nie wiem po co ich wpuszczać, jak ktoś jest tak nachalny to od razu mówię "Dziękuję, nie mamy o czym gadać". Szkoda czasu na jałowe gadki z ludźmi, którzy tak naprawdę nie mają pojęcia o ekologii i ekosystemach.
@scharlottka: są takie wyspecjalizowane? Co złego się dzieje królikom, że powstała organizacja je broniąca?
Fundacja Azyl dla Królików
Fundacja Królewska
Przygarnij Królika
Stowarzyszenie Pomocy Królikom
Znam i wspieram te cztery. Króle to nie są większe chomiki, opieka nad nimi wcale nie należy do najłatwiejszych, trzeba dobrze je odżywiać, regularnie szczepić, obcinać pazurki, obserwować, zapewnić odpowiedni komfort do życia. Fundacje zajmują się chorymi, porzuconymi lub odebranymi w interwencjach królikami, które były źle traktowane lub mają fatalny stan zdrowia.
Króle to bardzo inteligentne stworzenia wymagające tylko
Ja nie wpuszczam ludzi do mieszkania, to mój #niebieski go wpuscil. Poza tym że zwykłej grzeczności można chwilę porozmawiać z takim akwizytorem, nikt nie lubi być zbywany jakimś chamskim tekstem.
@scharlottka chyba mówimy o tym samym ziomku, też mówił o pszczolach.