Uwielbiam słuchać ścieżek dźwiękowych do filmów. Są takie filmy, które mogą mieć słabą fabułę, słabe aktorstwo, ale dzięki muzyce i zdjęciom okazują się rewelacyjnymi obrazami. Nawet jeżeli są tworzone dla tzw. komercji. "Incepcja" miała i świetne zdjęcia, i ciekawy scenariusz, i świetny dobór aktorów. Uwielbiam ten film. Ale ścieżka dźwiękowa... Hans Zimmer przeszedł samego siebie. Załączam główny motyw muzyczny. Kto nie był w kinie na tym filmie, niech żałuje. Nieważne, czy ma plazmę 200 cali i nagłośnienie 20.20. Niech żałuje.
Uwielbiam słuchać ścieżek dźwiękowych do filmów. Są takie filmy, które mogą mieć słabą fabułę, słabe aktorstwo, ale dzięki muzyce i zdjęciom okazują się rewelacyjnymi obrazami. Nawet jeżeli są tworzone dla tzw. komercji.
"Incepcja" miała i świetne zdjęcia, i ciekawy scenariusz, i świetny dobór aktorów. Uwielbiam ten film. Ale ścieżka dźwiękowa... Hans Zimmer przeszedł samego siebie. Załączam główny motyw muzyczny. Kto nie był w kinie na tym filmie, niech żałuje. Nieważne, czy ma plazmę 200 cali i nagłośnienie 20.20. Niech żałuje.