Wpis z mikrobloga

Przychodzi klient do handlarza...

Często odwiedzają nas klienci, którzy szukają czegoś czego nie mamy na placu.
Jeden Pan bardzo szukał tylko i wyłącznie MAZDY 6 (GG)... szuka już ponad 2 miesiące, z czego ostatnie 3 tygodnie bardzo intensywnie, gdyż w maju czeka go wyjazd do rodziny i takie tam.
Jako, że sami ten model BARDZO LUBIMY, świetnie się sprzedaje to zadeklarowaliśmy, że coś w krótkim czasie na pewno na plac przyjedzie. Pan miał zawężone kryteria poszukiwania co do koloru tapicerki - "taka szara musi być", przebieg do 200000 km, bo potem się psują (czyli on jeździć nie będzie?), elektryka klima i inne bajery. Pan nie określił do jakiej kwoty szuka - byle nie była najdroższa, jaki rocznik - byle ten model i nawet nie był wybredny co do koloru - byle nie ciemna i tylko musi być benzyna.

Jak wspomniałem te auta zawsze chętnie przywozimy i szczęście chciało, że przy pierwszym wyjeździe trafiliśmy prawdziwego cukierka od dziadka (co prawda do granicy za nami nie gonił i jeszcze nie dzwonił posłuchać jak silnik pracuje - ale wszystko, czyli telefon jeszcze przed nim).
Szczerze, pierwszy raz trafiliśmy na szóstkę z takim przebiegiem i nie malowanymi reperaturkami błotnika. Auto musiało być po prostu solidnie garażowane, pod maską żadnego nalotu rdzy na stalowych elementach. Kielichy jak nowe. Pedał sprzęgła trochę ciężko się wciska - ale w końcu nowe nie jest.
Auto kupilibyśmy tak czy siak, jednak wizyta potencjalnego klienta podbudowała nas, że auto praktycznie mamy sprzedane.
Jazda do kraju była samą przyjemnością.

W PL dzwonimy do klienta, że jest takie auto. Pan pojawia się z całym zastępem znawców. Oglądają, bujają, kopią w koła, mierzą lakier miernikiem i co? I nic. Podoba im się. Wiadomo, że auto nie jest nowe, ma tam jakieś swoje wady na lakierze w postaci obtarcia czy zaprawki, ale sami zgodnie przyznają, że takiej jeszcze nie widzieli. Znawcy mechaniki i lakiernik namawiają kolegę aby kupił, ale Pan klient oznajmia, że GDYBY BYŁA Z 2005 roku to by wziął. No i w sumie tyle. Podziękowali i pojechali dalej przetrzepywać polski rynek.

Licząc średnio, że każdy wyjazd na szukanie auta w PL to wydatek na paliwo minimum 50 zł/dzień a wg tego co Pan mówił ostatnie 3 tygodnie dzień w dzień jeździ to na pewno poszedł mu już ponad 1000 zł na poszukiwania. Nie wiem ile odpala kolegom za ich czas, ale pewnie po którymś razie przestali to robić charytatywnie. Zanim do nas przyjechał znał rocznik samochodu, auta jednak nie kupił, bo na miejscu stwierdził, że jest za stare... nie chciałem go pytać czy żony też po roczniku szukał, ale sądząc po tym jak się zabiera kupno samochodu - lekko żona z nim nie ma.

No w każdym razie auto wystawiliśmy wczoraj na otomoto - jest do kupienia.

http://folt.otomoto.pl/mazda-6-1-8-benzyna-perelka-wsrod-mazd-C36646279.html

#spam
#autokomis
#sprzedam
#motoryzacja
  • 20
@AUTO-KOMIS:
może się wstydził powiedzieć że nie chce 1.8 :/ Za mały ten silniczek do tej mazdy, od 2.0 się zabawa zaczyna w benzynie. W dieslu na szczęście większość modeli wyjeżdzała ze zdecydowanie większą mocą niż ta w dowodzie :D

Jakieś dziwne radio w tej mazdzie, wersja z autoklimą i tempomatem, a nie ma slotu na CD?
@rdy: Zabawa to jest z olejożernym 2.3 :) - 2.0 fajnie jedzie - 1.8 powiedzmy, że daje radę. Gość nie był typem sportowca.

No radio takie z tych biedniejszych :) akurat na to nigdy nie zwracamy uwagi.
@matiit: Odpiszę Ci, bo uwierz mi, wolę brać auta albo z nierealnymi przebiegami - patrz na naszego Hyundaia w ofercie, albo z dużymi czyli coś 250000 +, a właśnie nie lubię tych z pod 200000 - no ale tu taki jest ;p
@AUTO-KOMIS: Perełka to niestety nie jest fachowa terminologia, na jednym z forów motocyklowych znalazłem (mniej więcej, nie wszystko pamietam):
NUMIZMAT - faktyczny stan idealny bez śladów zużycia
MENNICA - drobne ślady użycia, zero wad, stan adekwatny do rocznika
IDEAŁ - zużyty, możliwe wady ukryte, ale pai i jeździ
IGŁA - leżał w rowie na złomie bez śladu życia, jakiś Janusz poskładał do kupy aby tylko sprzedać
@Tytys_Bomba: Odpowiem ci dyplomatycznie - nie wypowiem się :) bo nie miałem na gazie.
Wiem tyle co z opinii klientów, że zagazowali i są zadowoleni... a wiesz jak jest - są ludzie, którzy na kwaśne powiedzą słodkie byle się do błędu nie przyznać.
Nie mamy aut z Polski, więc nie miałem przyjemności jeżdżenia takim z LPG.

Ale tak sobie przypominam, że znajomy gazownik taki naprawdę uczciwy chłopina nigdy nie odradził gazowania
@Tytys_Bomba:
Znoszą dobrze, o ile nie sępisz na gazownika. Jak robote zrobi jakiś andrzej z warsztatu obok za 3 flaszki to wiadomo że coś będzie nie tak. 3.0 chyba nie lubi gazu z tego co pamietam, ale ten silnik jest ogólnie mało udany
@AUTO-KOMIS: tak patrząc na ten opis to stwierdzam, że jakbyście wstawili ogłoszenie konkurencji to niczym by się nie różniło. Wszystkie takie same, wszystko takie piękne, a na miejscu się okazuje, że to pomalowany trup.
I tak się teraz zastanawiam - a co jeśli historia jest dopisana? Bo przecież wszystkie od dziadka, przebieg pod 200k, itd.
Chcę wierzyć, że tak nie jest, no ale... ;)

I może to kwestia zdjęcia, ale prawy
@WatchYourBack: Masz rację, że wszystkie ładne piękne, ale w jaki sposób ma się wybić ten który ma prawdziwie piękną?

Historii się nie dopisze, bo widać po papierach kto tym samochodem jeździł - jeden wlaściciel od nowości.

Z błotnikiem to kwestia zdjęcia - nic przy aucie nie było robione.

Najlepiej przyjedź sprawdź - jak ja walę ściemę pijemy cały weekend na mój koszt :) - jak mam rację Ty stawiasz jedno 0,7
@AUTO-KOMIS: za daleko mam ;)

Moje luźne spostrzeżenia - nikogo nie oskarżam, nic nie stwierdzam.
Po prostu tekst o dziadku rocznik 193x-194x już się trochę przejadł. Widząc to śmiało mogę stwierdzić, że za chwilę pojawi się kolejny o autentycznym przebiegu ;)
U mnie podobnie - jeżdżę samochodem ja, a zarejestrowany na osobę o 30 lat starszą.

A do papierów też mam średnie zaufanie - książkę serwisową się dopisze to i brief
@WatchYourBack: Tak, książka to nie jest dokument urzędowy i na nią trzeba mieć rezerwę... ale briefu akurat raczej nie poprawia się :)
Dodatkowo to co każdemu powtarzam - auto z Niemiec jak ma prawdziwy przebieg przeważnie zawsze dostaje rachunku za naprawy + wydruki z przebiegu TUV - a tam zawsze wpisują stan licznika.