Wpis z mikrobloga

Ściana tekstu zawiera moją historię z #emigracja w #uk

Moje życie w Polsce pod względem ekonomicznym do najlepszych nie należało, ale też nie było najgorsze.
Mieszkałem sobie we Wrocławiu ze znajomymi, pracowałem jako frezer #cnc Zarabiałem 2k PLN + nadgodziny (stawka
jest moim zdaniem bardzo niska dla człowieka z moimi kwalifikacjami). Mogłem sobie zapewnić dwuosobowy pokój,
dobrze zjeść, napić się czasem piwa, pójść na siłownię, tańce czy inne sztuki walki, jednak ilość hajsów jakie
mogłem sobie odłożyć mnie nie satysfakcjonowała. Problem z moją pracą polegał na tym, że wkopałem się w
postkomunistyczny twór który istniał po to aby dociągnąć starą ekipę pracowników do emerytury. Wiązało mnie
szkolenie na oprogramowanie #cam i żeby się zwolnić musiałem pokryć część kosztów szkolenia.
Wyjazd rozważałem jakoś od 2012, obserwowałem rynek cnc w UK (tylko tam się chciałem udać ze względu na język) ale
wiedziałem że brak mi doświadczenia. Próbowałem się dostać zdalnie przez agencje w Polsce (bezskutecznie), próbował
mi też nagrać robotę @SUQ-MADIQ ale nie miałem szans nie będąc fizycznie na miejscu. Dopiero teraz postanowiłem
stanąć twardo na ziemi i spróbować (o tym dalej). Do porzucenia wcześniej wspomnianej pracy popchnęło mnie
kilka osobistych czynników, ale też chęć wyrwania się z bagna w którym nic nie osiągnę i będę tylko gnuśnieć (mam
na myśli pracę, nie kraj). Koło lutego byłem zdecydowany i postanowiłem skorzystać z
usług @sorek Kupiłem 'one way ticket' i zwolniłem się. Pożegnanie ze znajomymi i rodziną, 1140 (xD) funtów w
kieszeń i lot. Sorek odebrał mnie z lotniska i zgodnie z umową zapewnił pokój. Polecam przy tej okazji jego usługi, po za tym spoko z niego ziomek :>
Załatwianie NINu poszło dość sprawnie, spotkanie miałem 2 dni po przyjeździe. Gorzej było z bankiem, zajęło mi to
tydzień głównie przez moje niedbalstwo. Jak już wszystko miałem zacząłem szukać pracy, głównie skupiałem
się na CNC, ale złożyłem też CV do wielu agencji i aplikowałem na 'guwnoroboty'. W końcu wraz z kilkoma
tutejszymi znajomkami udało się znaleźć pracę w Symphony, co ciekawe spodziewałem się targania szaf czy innego
składania, ale nasz 'manager' powiedział do grupki świerzaków że potrzebuje 'drill operator'. Powiedziałem mu
że chętnie się zaopiekuję jego maszynami i że dla mnie to nie pierwszyzna, koniec końców zbiegiem okoliczności i
głupim trafem zostałem operatorem obrabiarki do drewna Weeke xD #tylewygrac Będzie co wpisać do CV.
Ogólnie w tej chwili zjadłem obiad jak stąd do Kambodży zapijając kieliszkiem wina, wyciągnąłem nogi w moim
superzajebistym fotelu i zapuściłem muzykę. Za oknem kwitnie jakieś ładne drzewko, niebo bezchmurne, ptaki śpiewajo
i czuję się jak ##!$%@? Polecam ten stan 10/10

Wrażenia z nowego kraju
Co prawda na dzień dzisiejszy jest trochę więcej wad ale i tak jest zajebiście, zacznę zwiedzać jak się trochę
ustabilizuję. Podobają mi się mili i uprzejmi ludzie na każdym kroku, nawet patologia wydaje się być 'wporzo'. Zielono tutaj.
Zielono, ale bardzo brudno. Na ulicach walają się tony śmieci, widać że sprzed kilku miesięcy. Brytyjskie kobiety
(będę generalizował bo mogę i co mi pan zrobisz?) nie dbają o siebie, bardzo wiele z nich jest otyłych, do tego
ubierają się w sukienki i inne takie i rzadko kiedy jest na czym oko zawieśić. Druga sprawa to brytyjskie
nastolatki, to mnie kompletnie #!$%@?ło, póki co co prawda widziałem może z dwa takie przypadki, ale jestem
pewien że jest ich wincyj. Dwunastolatki z wyglądu wypindrzone jak *** i ubrane jak ***, takie coś
widziałem tylko na zawodach z tańca gdzie matki z chorymi ambicjami zaprowadzały tak swoje córeczki.

To by było na tyle, pozdrawiam mireczków z #yorkshire i bywalców w #mirkohouse :)

@Niewjem @whyd4k
  • 32